Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Stefan Horngacher: "Ten wynik wszystko ułatwi"

Dzięki niedzielnemu zwycięstwu w Lillehammer Kamil Stoch awansował na szóste miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Drugi dzisiaj Maciej Kot jest w niej trzeci, tracąc do lidera – 113 punktów. Kolejny z biało-czerwonych – Dawid Kubacki – zajmuje piętnastą lokatę, Piotr Żyła – szesnastą, Stefan Hula – dwudziestą czwartą, Aleksander Zniszczoł – trzydziestą piątą, a Klemens Murańka – czterdziestą pierwszą. Siedmiu punktujących dotychczas polskich skoczków swoją postawą udowadnia, że okres przygotowawczy przebiegł zgodnie z założeniami, natomiast trener reprezentacji Stefan Horngacher jest zadowolony, że z konkursu na konkurs można się cieszyć z coraz lepszych wyników całej kadry.


Po prawie dwóch latach, a dokładniej po 681 dniach, na podium zawodów Pucharu Świata znalazło się dwóch polskich skoczków – Kamil Stoch i Maciej Kot – których rozdzieliło zaledwie 0,6 punktu. - To coś wspaniałego, że w czołowej dwójce konkursu znalazło się dwóch chłopaków naszej drużyny – przyznał usatysfakcjonowany Stefan Horngacher, którego zdaniem o wyniku przesądziły równe skoki reprezentantów Polski, a nie szczęście.

Jak ważne jest to podium dla całej drużyny w perspektywie następnych etapów pracy? – Na pewno ten wynik wszystko ułatwi. Do tej pory mogliśmy obserwować naprawdę dobre skoki chłopaków, także ich zwycięstwa w kwalifikacjach, ale triumf Kamila i drugie miejsce Maćka w konkursie bardzo nam pomoże i utwierdzi, że jesteśmy w dobrym miejscu.

- Przyznam, że tego nie zauważyłem, bo wszyscy dookoła zaczęli mi gratulować. Dopiero później zorientowałem się, że Kamil miał mieszane uczucia – odpowiedział trener zapytany o Kamila Stocha, który nie sprawiał wrażenia zadowolonego po skoku w drugiej serii (130,5 metra).

Pierwsze punkty do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata zdobył dzisiaj Aleksander Zniszczoł, zajmując w konkursie 22. pozycję (130 i 126,5 metra). – To osiągnięcie jest dla Olka niezwykle ważne, bo jest młodym skoczkiem, więc dobrze, gdy ciężka praca, jaką wykonuje na treningach, przekłada się na zawody. Podobnie Dawid, który osiągnął swój najlepszy wyniki w sezonie. Bardzo się z tego cieszę.

- Nie, nie, skok był całkiem niezły, po prostu trafił na wyjątkowo niekorzystne warunki, dlatego nie zdołał uzyskać kwalifikacji. Czasami tak się dzieje. Próby Klemensa wyglądają dobrze. Wczoraj na przykład to on zdobył swoje pierwsze punkty w tym sezonie. Wciąż musimy po prostu ciężko pracować, bo to młody zawodnik – powiedział Stefan Horngacher na temat Klemensa Murańki i jego braku kwalifikacji do niedzielnego startu indywidualnego (42. miejsce w kwalifikacjach).

Czy polską drużynę czekają jakieś zmiany przed weekendem w Engelbergu? – Jeszcze nie wiem. Może niektórzy skoczkowie udadzą się na trening do Wisły, ale na pewno nie wszyscy.

Korespondencja z Lillehammer: Tadeusz Mieczyński i Dominik Formela