Strona główna • Norweskie Skoki Narciarskie

Anders Jacobsen: "Cieszę się, że Kamil Stoch powrócił do formy"

To już drugi z rzędu sezon Pucharu Świata bez Andersa Jacobsena. Norweg kilkakrotnie plasował się w czołowej dziesiątce klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, ma na swoim koncie zwycięstwo w Turnieju Czterech Skoczni oraz liczne medale zdobyte podczas rywalizacji drużynowej w ramach mistrzostw świata, czy igrzysk olimpijskich. W wywiadzie udzielonym dla naszego portalu, mówi m.in. o sytuacji norweskiej drużyny, problemach z kolanami wśród skoczków oraz turnieju Raw Air. Jak zmieniło się jego życie po zakończeniu kariery?


- Lubię swoje obecne życie, ale dobrze jest znowu pojawić się na skoczni, panuje tu świetna atmosfera. Tęsknię za adrenaliną związaną ze skokami, ale teraz życie jest łatwiejsze, spokojniejsze, mam więcej czasu dla rodziny. Oczywiście cieszę się, kiedy mogę obejrzeć zawody.

Wielu rówieśników Jacobsena, a także starsi zawodnicy wciąż od czasu do czasu pojawiają się na skoczni. Czy skoczek kiedykolwiek brał pod uwagę czysto rekreacyjny trening? - Myślałem o tym, ale moje kolana są w bardzo złym stanie, więc to nie byłoby dobre dla zdrowia. Wolę obejrzeć skoki młodszych kolegów.

Czy jest ktoś, kto mógłby być "nowym" Andersem Jacobsenem wśród Norwegów lub innych reprezentacji? – Nie chciałbym nikogo porównywać, ale na pewno Domen Prevc jest świetny. Cieszę się, że Kamil Stoch powrócił do formy. Jego skok podczas ostatnich kwalifikacji był niesamowity, wykończył go pięknym telemarkiem i uważam, że zasłużył na trzy dwudziestki, a zamiast tego oceniono go na 16, czy 18,5… Również w drużynie norweskiej mamy bardzo dobrych skoczków. Myślę, że Fannemel powoli wraca do formy i oczywiście jest Daniel-Andre Tande, który cały czas plasuje się w czołówce.

Czy drużyna Alexandra Stoeckla wróci niebawem na właściwe tory? - Jestem dobrej myśli i uważam, że wkrótce każdy zacznie skakać na właściwym poziomie. Jak na razie w dobrej dyspozycji jest tylko Tande, niedługo powinni dołączyć do niego Fannemel oraz Robert Johansson. Mam nadzieję, że do Mistrzostw Świata w Lahti stworzymy dobry zespół.

Jak triumfator 55. Turnieju Czterech Skoczni ocenia pomysł dotyczący imprezy Raw Air? - Włożono w tę imprezę mnóstwo pracy, żeby faktycznie okazała się czymś wyjątkowym. Mam nadzieję, że będzie wystarczająco dużo śniegu oraz sprzyjające warunki. Liczę na zainteresowanie kibiców oraz dobrą organizację pod kątem logistycznym. Tak, żeby wszystko właściwie działało i odpowiadało zawodnikom.

Wielu skoczków skarży się na problemy z kolanami. Podczas ostatnich zmagań nie ominęły także Kamila Stocha. Czy można jakoś temu zaradzić? - Zapewnienie większego bezpieczeństwa kolanom podczas skoku jest oczywiście możliwe. Między innymi istnieje opcja powiększenia kombinezonu, dzięki czemu prędkość podczas lądowania byłaby mniejsza. Jest wiele sposobów, żeby uczynić ten sport bezpieczniejszym, ale wtedy zniknęłaby cała otoczka związana z ryzykiem. Ludzie interesują się narciarstwem alpejskim, ponieważ każdy wie, że wiąże się to z pewnego rodzaju niebezpieczeństwem. Tak samo jest ze skokami. Nie każdy jest w stanie je uprawiać i właśnie to nadaje temu sportowi wyjątkowości.

- Od zawsze każdy chciał ulepszyć sprzęt, czy sam kombinezon jak tylko mógł, ale o to też tutaj chodzi. Taka rywalizacja między drużynami z pewnością przyciąga uwagę, również jest to interesujące dla mediów – mówi o panującej w świecie skoków "sprzętowej rywalizacji" były reprezentant Ringkollen Skiklubb.

Korespondencja z Lillehammer, Tadeusz Mieczyński i Dominik Formela