Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Hannu Lepistoe i inni "na dywaniku" u prezesa PZN (aktualizacja)

Do Krakowa przyjechał Hannu Lepistoe, były selekcjoner kadry austriackiej. Jest on jednym z trzech kandydatów, branych pod uwagę przez Polski Związek Narciarski, do obsadzenia stanowiska głównego szkoleniowca reprezentacji Polski. Rozmowy, dotyczące planów pracy z kadrą i warunków zatrudnienia, rozpoczęły się już w sobotę i będą kontynuowane w niedzielę.

Głównym negocjatorem po stronie polskiej jest Paweł Włodarczyk, który relacjonuje przebieg tych rozmów:

- Podczas spotkania z Lepistoe przedstawiłem warunki zatrudnienia trenera w PZN, a mój rozmówca przedstawił swoje propozycje. Na razie nie zapadły żadne decyzje. W niedzielę będziemy kontynuować rozmowy. W tym samym dniu Fin odleci do swego kraju. W ciągu tygodnia zobowiązał się dać nam odpowiedź, czy przyjmie nasze warunki. Jest zainteresowany pracą z polskimi skoczkami.

Dzisiaj, w niedzielę odbędzie się kolejna tura rozmów z Hannu Lepistoe. O szczegółach będziemy naszych czytelników informować na bieżąco.

Według doniesień prasowych, w środę, na konferencji prasowej nie dowiemy się jednak, kto zostanie głównym trenerem reprezentacji Polski. W przyszłym tygodniu, do Krakowa na negocjacje ma przyjechać Stefan Horngacher, obecny drugi szkoleniowiec reprezentacji Austrii. Trzecim kandydatem, który zjawi się w nadchodzącym tygodniu w siedzibie PZN jest Heinz Kuttin. Austriak z dużymi sukcesami opiekuje się kadrą B, w skład której wchodzą m.in medaliści mistrzostw świata juniorów.

Wyboru nowego trenera kadry polskich skoczków Polski Związek Narciarski dokona za kilkanaście dni i wówczas ogłosi swoją decyzję.

Źródło: PZN

Aktualizacja

Hannu Lepistoe zakończył rozmowy w Krakowie. Na spotkaniu z dziennikarzem Gazety Wyborczej powiedział, że zaakceptował warunki finansowe zaproponowane przez PZN. Odniósł się także do problemu przyszłej współpracy z trenerami zatrudnionymi przez związek:

- Jeśli zostanę trenerem polskich skoczków, będę szukał współpracowników wśród Polaków. Poza tym świetnie znam się z Kuttinem, który był moim asystentem, gdy pracowałem z Austriakami...

Pytany o formę Adama Małysza, odpowiedział szczerze:

- Nie wiem, dlaczego Adam skakał słabo. To normalne, że skoczkowie nie mogą całymi latami utrzymywać najwyższego poziomu. Proszę popatrzeć na Hannawalda, Ahonena rok temu... Sigurd Pettersen błyszczał w Turnieju Czterech Skoczni, a potem nikt nie zauważył, że skacze krócej, bo w czołówce zastąpili go inni Norwegowie. Stąd ważne jest wypracowanie systemu szkolenia obejmującego całą kadrę.

Prezes PZN Paweł Włodarczyk jest bardzo powściągliwy, nie mówi zbyt wiele o szczegółach rozmów, twierdzi jedynie, że zapyta o zdanie najlepszego polskiego skoczka:

- Chcemy poznać jego opinię, bo zależy nam, by mu stworzyć jak najlepsze warunki do osiągania kolejnych sukcesów. Ze złotym medalem olimpijskim włącznie.

Dziś w Krakowie przebywa następny z wielkiej trójki- Heinz Kuttin, który rozmawia z prezesem PZN. Przed spotkaniem z Pawłem Włodarczykiem trener naszej kadry B mówił:

- Jestem mądrzejszy niż rok temu, kiedy obejmowałem kadrę B. Poznałem bowiem zawodników, specyfikę pracy. Myślę, że w kolejnym sezonie łatwiej by mi było pracować, wiem bowiem, czego się spodziewać - mówi Kuttin. - Bogatszy o doświadczenia z poprzedniego sezonu pewnie trochę inaczej pracowałbym w kolejnych latach. Tylko nie chcę, by prezes dowiadywał się o tym z gazet. Najpierw chciałbym z nim o tym porozmawiać. Bo mi też nie do końca odpowiada to, że pewnych rzeczy dowiaduję się z prasy - że mają być dwie równorzędne reprezentacje.

Co razem ustalą obaj panowie - o tym dowiemy się zapewne w późniejszym terminie.

źródło: gazeta.pl, SE