Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Dawid Kubacki: "Moim głównym celem są dobre skoki"

Kwalifikacje do inauguracyjnego konkursu Turnieju Czterech Skoczni przechodzą do przeszłości. Dawid Kubacki uplasował się w nich na 28. miejscu (125,5 m), a w ramach rywalizacji w systemie KO, zmierzy się jutro z Rosjaninem Jewgienijem Klimowem. Reprezentant Polski podkreśla, że skupia się przede wszystkim na oddawaniu dobrych skoków, a do całego turnieju podchodzi tak, jak do pozostałych konkursów.


Za nami Święta Bożego Narodzenia, a co za tym idzie także mała przerwa, w czasie której można było nieco odpocząć i zregenerować organizm. Udało się naładować baterie? – Myślę, że tak. Było troszkę czasu na odpoczynek, była też okazja na rozruch, bo w drugi dzień świąt odbyły się Mistrzostwa Polski. Według mnie jest optymalnie.

W Zakopanem Kubacki zdobył tytuł wicemistrza naszego kraju, a podczas obu serii treningowych w Oberstdorfie również zaprezentował się bardzo dobrze. Czy 26-latek uważa, że jego dyspozycja ma tendencję zwyżkową? – Zgadza się. Wiem, na co mnie stać. Ten skok, który oddałem w kwalifikacjach, musimy jeszcze omówić z trenerem. W każdym razie był taki problem, że gdzieś za progiem narty zostały nisko i myślę, że właśnie tutaj straciłem najwięcej metrów. Nie wiem, czy to był po prostu nieco mocniejszy podmuch wiatru, czy może jakiś drobny błąd. Nie było to jednak nic niepokojącego.

Jak mógłbyś scharakteryzować ten obiekt? – Generalnie tak, jak widać na załączonym obrazku <śmiech>. Nie umiem scharakteryzować go jakoś szerzej. Jest to tak naprawdę skocznia jak każda inna. Nie ma tu ani żadnych nowinek, ani czegoś przestarzałego.

To już 65. edycja Turnieju Czterech Skoczni. Dawid Kubacki bierze udział w tym wydarzeniu po raz siódmy. Czy ten turniej budzi w nim jakieś większe, szczególne emocje? – Ciężko jest mi powiedzieć. W tym roku podchodzę do niego z takim samym nastawieniem jak do każdego innego konkursu. Nie stawiam sobie żadnych konkretnych celów jeśli chodzi o zajmowanie określonych miejsc. Chciałbym tak naprawdę oddawać dobre skoki. Wiem, że mnie na nie stać i chcę się po prostu tutaj realizować, nic więcej.

Doping i wsparcie kibiców jest bardzo ważne i niejednokrotnie pozytywnie wpływa na zawodników. Jak podopieczny Stefana Horngachera zachęci kibiców, by ostatnie dni w roku spędzili na przykład przed telewizorami, oglądając Turniej Czterech Skoczni? – Niech to potraktują jako rozgrzewkę gardeł przed sylwestrową nocą <śmiech>.

Korespondencja z Oberstdorfu, Dominik Formela