Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Piotr Żyła: "Skoki sprawiają mi coraz większą przyjemność"

Początek 65. Turnieju Czterech Skoczni Piotr Żyła może zaliczyć do udanych. W Oberstdorfie uplasował się na wysokiej 9. pozycji, a w sobotnich kwalifikacjach do noworocznego konkursu w Garmisch-Partenkirchen wylądował na 136 m, co zapewniło mu 6. lokatę. W pierwszej serii zawodów zmierzy się z Niemcem - Constantinem Schmidem.


- Wszystkie trzy skoki były dziś dobre. Dwa pierwsze stały na wysokim, a trzeci nawet na bardzo wysokim poziomie. Jestem zadowolony z tego, że najlepszy skok oddałem w najważniejszym dzisiaj momencie, czyli w trakcie kwalifikacji – ocenia swój występ Żyła.

Nasz reprezentant skacze coraz lepiej. Czy to zasługa papryki, o której ostatnio żartują zawodnicy? – Jasne, że tak. Jemy dużo papryki, coraz więcej, dlatego skoki są coraz lepsze. Nie mogę o niej nic więcej powiedzieć, to tajemnica (śmiech).

- W poprzednich Turniejach Czterech Skoczni z moją formą bywało bardzo różnie. Zazwyczaj, kiedy źle zaczynałem tę imprezę, jej końcówka też nie szła po mojej myśli. W tym roku rozpocząłem bardzo dobrze i nadal wszystko układa się tak, jakbym tego chciał.

Gdyby kwalifikacje zakończyły się po skokach zawodników, którzy musieli walczyć o udział w konkursie, zwyciężyłby właśnie Żyła. Czy żałuje, że tak nie było? – Nie, to zupełnie drugorzędna kwestia. Najważniejsze, że skoki sprawiają mi coraz większą przyjemność, a praca, którą wykonałem, nie poszła na marne, ale zaczyna przynosić coraz lepsze efekty – zapewnia podopieczny Stefana Horngachera.

- Dziś nie będzie czasu na świętowanie. Przypuszczam, że pójdziemy spać przed północą. W poprzednich latach zdarzało nam się czekać do Nowego Roku i puszczać fajerwerki (śmiech). Ale w tym roku chyba tego nie zrobimy – zapowiada reprezentant Polski.

Korespondencja z Garmisch-Partenkirchen, Tadeusz Mieczyński