Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Jan Ziobro: "Na kasku jest okrzyk z Dragon Balla"

W piątkowych kwalifikacjach do konkursu w Wiśle Malince Jan Ziobro uplasował się na siódmej pozycji (126 m). Popołudniowe serie treningowe również może zaliczyć do udanych – po solidnych próbach na odległość 129 i 132,5 metra dwukrotnie zajął miejsca w pierwszej dziesiątce.


Kolejne zawody Pucharu Świata pokazują, że forma Jana Ziobry nieustannie idzie w górę. Dzisiaj w kwalifikacjach odleciał na 126 metr i pewnie awansował do sobotniego konkursu. Jak mógłby podsumować swój występ? – To był po prostu dobry skok.

Jakie są oczekiwania zawodnika przed jutrzejszą rywalizacją w Wiśle? – Liczę na solidne próby.

Konkursy skoków narciarskich w Polsce zawsze charakteryzują się niezapomnianą atmosferą oraz wspaniałym dopingiem, który niejednokrotnie wywołuje uśmiech na twarzach zawodników wszystkich nacji. Czego Ziobro spodziewa się po fanach, którzy w sobotę zjawią się pod skocznią im. Adama Małysza? Czy ich radość, wsparcie będzie silniejsze niż dotychczas? – Kibice potrafią nas zaskoczyć i robią to za każdym razem. Bardzo im za to dziękuję i mam nadzieję, że jutro będzie ich jeszcze więcej, bo dzisiaj co prawda jest ich troszkę, ale jeszcze ta przestrzeń nie jest do końca wypełniona. Zapraszamy.

Czy skoczek odczuł na własnej skórze, że poziom zainteresowania skokami narciarskimi w Polsce wzrósł po raz kolejny? – Nie, ja osobiście z tym się do tej pory nie spotkałem, ale może Kamil czy Piotrek? Ja jeszcze nie.

We wcześniejszych wypowiedziach Jan Ziobro przyznawał, że obiekt w Wiśle jest bardzo trudny. Czy lubi tę skocznię? – Owszem, kiedyś nie należała ona do najłatwiejszych - zwłaszcza wtedy, gdy były tu tory letnie, które sprawiały nam czasem problem. W zimie dobrze się skacze.

W ubiegłym roku przebudowie uległa Wielka Krokiew w Zakopanem. Nasi zawodnicy mieli już okazję przetestować nowy najazd podczas treningów czy też mistrzostw Polski. Jakie mają wrażenia? – Pozytywne. Myślę, że firma, która to robiła, spisała się na medal. Pochodzi ona z mojej miejscowości, więc wcale się nie dziwię, że tak dobrze to zrobili.

Zarówno skoki treningowe, jak i ten kwalifikacyjny były w wykonaniu Ziobry naprawdę udane. Czy miniony Turniej Czterech Skoczni w jakiś sposób go podbudował? – Czy ja wiem? Nie skakałem tam tak dobrze, jakbym chciał. Ale tak jak mówię – nie zawsze wszystko idzie zgodnie z naszymi oczekiwaniami. Walczymy dalej.

Podczas kwalifikacji w Wiśle Jan Ziobro zaprezentował wszystkim swój nowy kask. Co mógłby o nim powiedzieć? Kiedy powstał? – Z tyłu jest okrzyk Son Goku – Kamehameha! Jak zdobywał świat, to pokonywał swoich przeciwników falą uderzeniową. Z tyłu mam właśnie te zaklęcie, a po bokach są kule, jakie zbierali w Dragon Ballu. Na jednej dodałem swój numer. Całość powstała przedwczoraj w nocy.

Korespondencja z Wisły, Dominik Formela