Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Stefan Horngacher: "To był dobry wybór"

Reprezentanci Polski w sobotę zaliczyli najlepszy występ w pięcioletniej historii Pucharu Świata w Wiśle Malince. Łącznie nasi zawodnicy zebrali 198 punktów, co jest rezultatem o 21 "oczek" lepszym od dotychczasowego rekordu z sezonu 2013/2014. Zawody w Wiśle wygrał Kamil Stoch, Piotr Żyła i Maciej Kot znaleźli się w czołowej "10", a punkty do klasyfikacji generalnej zdobyli też Jan Ziobro, Stefan Hula i Dawid Kubacki. Jak sobotni dzień na obiekcie im. Adama Małysza podsumował trener Stefan Horngacher?


- Kamil pokazał naprawdę udane skoki, przez co czuję się dobrze. Był zdecydowanie najlepszym zawodnikiem dnia. Dodatkowo Kamil przejął żółty plastron lidera Pucharu Świata, a nasz zespół umocnił się na czele Pucharu Narodów. Jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy.

Z czego wynikały nieco asekuracyjne lądowania triumfatora 65. Turnieju Czterech Skoczni? - Zmieniliśmy nieco u Kamila układ rąk przy lądowaniu, który ma zapewnić nieco więcej bezpieczeństwa. Nie jest to do końca optymalne ustawienie, ale stale nad tym pracujemy, dzięki czemu wygląda to coraz lepiej.

- To były stosunkowo trudne zawody. Przede wszystkim pierwsza seria, kiedy przez naprawdę mocny wiatr pod narty zdecydowałem się skrócić najazd Kamilowi. Myślę, że to był dobry wybór. W drugiej serii warunki diametralnie się zmieniły, a Kamil zmagał się z tylnymi podmuchami. Na szczęście oddał bardzo dobrą próbę, podobnie jak Piotrek. Jesteśmy usatysfakcjonowani.

Czego zabrakło dziś Piotrowi Żyle i Maciejowi Kotowi, aby być jeszcze bliżej ścisłej czołówki? - Piotrek nie skakał źle. Miał nieco pecha do warunków, ale dobrze wykonywał swoją pracę. Maciek również wypadł w porządku. Kiedy chce się walczyć o podium, wszystko musi wychodzić prawidłowo. Ja jestem dumny z całej ekipy.

Kilku skoczków nie prezentuje się tak dobrze, jak miało to miejsce jeszcze kilka konkursów temu. Mowa tutaj o Aleksandrze Zniszczole czy Dawidzie Kubackim. Z czego to wynika? - Dawid w konkursie nie wypadł optymalnie. Wczoraj czy jeszcze w serii próbnej wyglądało to lepiej. Przeanalizujemy to, dzięki czemu jutro powinien nanieść kilka poprawek.

Korespondencja z Wisły, Tadeusz Mieczyński