Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Piotr Żyła: "Jeszcze sporo przede mną"

W poniedziałek 16 stycznia Piotr Żyła kończy 30 lat. W przededniu rocznicy swoich urodzin, mieszkaniec Wisły na domowym obiekcie zajął 11. miejsce. Po dwóch konkursach na obiekcie im. Adama Małysza podopieczny Stefana Horngachera awansował na 9. miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata 2016/2017.


- Zawody były fajne. Przyszło bardzo dużo ludzi <śmiech>. Ja ze swoich skoków jestem zadowolony. W drugiej serii nie było warunków, aby odlecieć. Stąd zabrakło jednego "oczka" do czołowej dziesiątki. Dzięki temu nie muszę iść do kontroli, więc są plusy i minusy. Tym razem nie stanąłem na podium, tak bywa. Raz jest lepiej, a raz gorzej. Ja mogę tylko robić swoje, a wyniki to zweryfikują. Dziś pokazały 11. miejsce.

- W Zakopanem trzeba robić swoje i oddawać dobre skoki. Na resztę już nie mamy wpływu. Moim faworytem w konkursie drużynowym jest Kazachstan <śmiech>.

Jak Żyła podsumuje cały weekend przed własną publicznością? - Oceniam go bardzo dobrze. Jestem zadowolony ze skoków i miejsc. Jakby nie było, są to znowu czołowe lokaty. W Zakopanem będzie więcej ludzi i będzie to bardziej odczuwalne. Polscy kibice tworzą wspaniałą atmosferę. Wielka Krokiew się zmieniła, ale na plus. Jest bardziej przyjemna i przewidywalna. Wtedy się jechało i trochę rzucało na rozbiegu, a teraz jest to fajnie wyprofilowane.

Fakt znajomości przebudowanej Wielkiej Krokwi jest atutem Polaków? - Nie do końca. Jak się dobrze skacze, to wszędzie. Skocznia nie ma wówczas większego znaczenia. Mamy minimalną przewagę, bo już w grudniu tam poskakaliśmy.

Jakie jest życzenie Piotra Żyły na 30. urodziny? - Może w końcu kupię sobie tę sznurówkę <śmiech>. Mentalnie czuję się na 18 lat, więc jeszcze sporo przede mną. Patrząc na Noriakiego, to ciągle jestem młody.

Korespondencja z Wisły, Dominik Formela