Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Stefan Horngacher: "Wierzyłem w sukces Kamila"

Za nami cztery konkursy Pucharu Świata w Polsce. Po dwóch w Wiśle, tym razem najlepsi skoczkowie narciarscy globu mierzyli się na Wielkiej Krokwi w Zakopanem. Po sobotnim drugim miejscu w zmaganiach drużynowych, w niedzielę punktowała cała szóstka Biało-Czerwonych, dzięki czemu Polacy utrzymali bezpieczne prowadzenie w Pucharze Narodów. Aktualnie mamy 308 punktów przewagi nad wiceliderami - Niemcami.


- Weekend w Zakopanem był naprawdę wymagający. W sobotę odbyły się zawody drużynowe, które stały na wysokim poziomie, zaś niedzielne zmagania indywidualne przyniosły zaciętą walkę wielu zawodników i dalekie skoki. Ostatecznie to Kamil jest triumfatorem na domowej skoczni, więc mamy powody do zadowolenia - powiedział główny trener kadry narodowej, Stefan Horngacher.

- Warto zwrócić uwagę na występ Dawida Kubackiego, który pierwszy raz w tym sezonie znalazł się w czołowej "10" zawodów z cyklu Pucharu Świata. Jestem ukontentowany z osiągniętego przez niego rezultatu - dodaje 47-latek.

Szkoleniowiec wierzył po 1. serii w ewentualne zwycięstwo lidera klasyfikacji generalnej Pucharu Świata? - Tak, wierzyłem w sukces Kamila. Tracił ledwie kilka punktów do najwyżej klasyfikowanych zawodników. Nadal sądziłem, że może powalczyć o zwycięstwo, ale nikt nie mógł tego przewidzieć. Kamil w pierwszej serii popełnił mały błąd już podczas ruszania z belki, co rzutowało na cały skok, ale w drugiej rundzie wyglądało to znacznie lepiej. Nie był to perfekcyjny skok, ale stosunkowo normalny. Wystarczył do stanięcia na szczycie podium.

Czy szkoleniowiec jest zadowolony z przebiegu całego weekendu u podnóży Tatr? - Zdecydowanie. Chłopacy pokazali, że prezentują dobrą formę. Panowali nad emocjami w zawodach, więc jestem szczęśliwy.

- W najbliższych dniach zawodnicy zostają w domach, gdzie będą realizowali plan treningowy. W czwartek ruszamy do Willingen. Główny zespół nie opuści żadnych konkursów - zakończył Austriak.

Korespondencja z Zakopanego, Tadeusz Mieczyński