Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Kamil Stoch: "Zasady i wartości pozostały te same"

Najdłuższym skokiem kwalifikacji na Mühlenkopfschanze w Willingen może pochwalić się Kamil Stoch. 29-latek startował z niższego rozbiegu i wylądował dokładnie na linii wyznaczającej rozmiar skoczni, a więc na 145. metrze. Również w obu treningach uplasował się w ścisłej czołówce – zajął kolejno szóstą i drugą lokatę (131,5 m i 136 m). Co powiedział po piątkowych seriach?


Ile kart z autografami należy przywieźć ze sobą, by sprostać wszystkim wymaganiom? – Sporo <śmiech>. Dzisiaj podpisałem trzysta i w sumie wszystkie zniknęły.

Czy skoki oddane w Willingen dały poczucie dalszej stabilizacji? – Tak, zwłaszcza ten ostatni był bardzo dobry. Pierwsze też były w porządku, natomiast brakowało w nich 'tego czegoś' – tego, co było już w tej próbie z kwalifikacji.

Polskich skoczków widujemy obecnie w różnych kombinezonach. Aktualnie odbywa się dużo testów? – Nie, ja skakałem dzisiaj w dwóch. Nie eksperymentujemy z tym jakoś znacząco. Tak, jak każdy, mamy ich po prostu kilka sztuk.

W ostatnim czasie w Internecie niejednokrotnie można było natknąć się na wywiad z 12-letnim Kamilem Stochem. Czy sam zainteresowany pamięta tamten wywiad? – Samego nagrania nie, natomiast pamiętam ten konkurs. Wiem, co to były za zawody. Był to puchar RMF-u, dawno temu. Wśród seniorów wygrał wtedy Michał Dolezal – dzisiejszy asystent trenera Horngachera, człowiek, z którym pracuję i który jest odpowiedzialny za nasze kombinezony.

Czy aktualny lider Pucharu Świata zgadza się ze swoimi wypowiedziami z lat juniorskich? – <śmiech> No pewnie tak. Trochę się zmieniło od tamtej pory - na przykład moje myślenie, mam też więcej doświadczenia. Zasady i wartości pozostały te same.

W tym sezonie Polacy w konkursach drużynowych stawali odpowiednio na najwyższym, a następnie drugim stopniu podium. Jaki wynik w sobotnich zawodach będzie satysfakcjonujący dla naszych reprezentantów? – Stać nas na dobry rezultat. To, co musimy i powinniśmy zrobić, to skupić się na sobie, swojej pracy i skokach. Mamy duży potencjał, każdy z nas jest na dobrym poziomie. Naszym zadaniem jest wykonać to, co do nas należy, a później zobaczymy jak będzie.

Korespondencja z Willingen, Dominik Formela