Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Piotr Żyła: "509 i dobra jest!"

Piotr Żyła po kwalifikacjach na mamuciej skoczni w Oberstdorfie był w wyśmienitym humorze. Trudno się temu dziwić – w treningowym dla niego skoku wylądował na 217 m, uzyskując tym samym drugi wynik spośród czołowej dziesiątki klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Jakie wrażenie zrobił na nim przebudowany obiekt mamuci i co oznacza tajemnicze 509 w jego ostatnich postach na Facebooku?


Jak swoje wrażenia z inauguracji przebudowanej skoczni Heiniego Klopfera opisuje Piotr Żyła? - Coś fajnego – zawsze dobrze jest przyjechać na loty i polatać. A jeszcze jak się dobrze skacze, to dopiero jest bajka! Fajnie poczuć tę większą adrenalinę i pobawić się trochę tymi skokami.

Wiślanin już od dawna nie był na lotach w tak dobrej dyspozycji… - No właśnie, dawno, dawno… (śmiech) I to tez cieszy, że mogę tutaj trochę dalej polatać niż to zwykle ostatnimi czasy bywało.

Czy daje się zaobserwować wiele zmian względem starej skoczni w Oberstdorfie? - Tak, jest całkiem inna. Po prostu kosmos w porównaniu do tej starej. Jedyne, co się nie zmieniło, to siedzi się tak samo na belce, bo stromo i od razu się maksymalnie rozpędza tak naprawdę. Fajnie jest wszystko wyprofilowane, skocznia jest nowoczesna, fajne przejście na progu. I wszystko fajne, inne… Nie ma też tego kanta, który tu zawsze był – bo tu było tak, że jak się wyleciało podczas gorszego skoku to był od razu taki kant i albo się go przeniosło, albo nie (śmiech). A tu go nie ma – to nowoczesna skocznia i bardzo fajna.

Czy nasz skoczek jest zadowolony z wykonanej dzisiaj pracy, czy jednak coś szwankowało? - Z dzisiejszych skoków jestem bardzo zadowolony. Drugi był nie do końca dobry, trochę nerwowy, trochę za bardzo chciałem aktywnie i mnie wycofało. Nartka nie chciała wyjść, za nisko, potem mnie postawiło trochę i już nie było takiej wysokości, żeby odlecieć. Ale pozostałe dwa to były bardzo dobre skoki, na jakie mnie tutaj stać.

Co kryje się za liczbą 509, która pojawia się ostatnio w wielu postach w mediach społecznościowych? - 509 i dobra jest (śmiech). To z Kilerów 2-óch - "posadź go tam na przystanku, przyjedzie 509 i dobra jest!" (śmiech) Tak oglądamy sobie z Maciejem stare polskie dobre filmy i śmiejemy się z haseł. Nie będę cytował innych (śmiech).

A propos haseł – dzisiaj pojawiło się też jakieś niemieckie… O co chodziło? - A to niech sobie każdy przetłumaczy, Google Translator i jedziemy (śmiech). Nie, nie pamiętam… Ale chodziło o to, że kluczem do zwycięstwa jest początek. Mądre słowa. Trener nam to tłumaczył, ale teraz bym sobie musiał przypomnieć… A jakoś teraz w tym momencie nie umiem myśleć – przyznaje ze śmiechem Piotr Żyła. A skąd wzięła się fotka z Arnoldem Schwarzeneggerem? - Kolega fajny był, bicepsa miał, trochę przypakował na siłowni, więc uznaliśmy, że też nie będziemy gorsi i cykniemy sobie z nim fotkę. Wyszliśmy na koksów, więc dobrze jest (śmiech).

Aktualnie zatem nasi zawodnicy są na etapie polskich seriali między konkursami? - Raczej w starych dobrych polskich komediach, a seriale zagraniczne akurat oglądaliśmy. Ale brakuje nam kilku odcinków i czekamy, aż będzie dobry internet, żeby obejrzeć. Tu póki co nie ma i w Willingen nie było, więc… 509 i dobra jest (śmiech).

Wracając do spraw związanych ze skocznią – wyciąg jest zbudowany, wagonik stoi, ale… nie działa. Czy jest to jakieś utrudnienie dla zawodników, że trzeba jechać samochodem? - Nie, utrudnienie to nie jest… Ale tak to jest, jak się z dobrego chce zrobić lepsze – wtedy wychodzi, że nie działa.

Korespondencja z Oberstdorfu, Dominik Formela