Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Stefan Horngacher: "Do Azji lecimy bez zmian w składzie"

Za nami europejska część Pucharu Świata 2016/2017 poprzedzająca Mistrzostwa Świata, które w drugiej połowie lutego rozpoczną się w fińskim Lahti. Polacy zakończyli ten etap sezonu z ponad trzystu punktową przewagą nad kolejnymi reprezentacjami w klasyfikacji generalnej Pucharu Narodów. Jak pierwsze tej zimy zmagania na obiekcie mamucim ocenia główny szkoleniowiec kadry narodowej - Stefan Horngacher?


- Jestem naprawdę usatysfakcjonowany. Sobota była dla nas dobrym dniem. Kamil Stoch stanął na najniższym stopniu podium, a Piotrek Żyła dobrze spisywał się podczas obu dni konkursowych. Dziś dołączył do nich Maciek Kot. Pokazał on bardzo dobre skoki. Szczególnie zadowolony jestem z tego, że tak szybko ponownie odnalazł optymalne ułożenie w locie. Kamil popełnił w niedzielę mały błąd na progu, ale walka w locie dała mu niezły rezultat.

Czy Stoch mógł w finale powalczyć o awans w tabeli zawodów? - Być może nie z łatwością, ale Kamil mógł awansować w finale. Odwołanie drugiej serii było jednak dobrą decyzją. Warunki wietrzne były zbyt niestabilne. Sędziowie nie mogliby w takiej sytuacji przewidzieć, co wydarzy się za kilka sekund.

Andreas Wellinger i Stefan Kraft są tak mocni tylko na skoczni im. Heiniego Klopfera czy prezentują tak wysoką formę? - Ta sytuacja może powtarzać się też na innych obiektach. Są w naprawdę topowej formie, jak Kamil podczas 65. Turnieju Czterech Skoczni. Walczymy teraz o to, aby Kamil do czasu Lahti powrócił do swojej najlepszej dyspozycji. Wszystko jest możliwe.

Co dzieje się ze skokami Stefana Huli? - Nie zaczął tego weekendu na dobrym pułapie, przez co nie mógł odnaleźć odpowiedniego czucia do końca rywalizacji. Przyjrzymy się temu problemowi i będziemy nad tym pracować w Sapporo. Do Azja lecimy bez zmian, w sześcioosobowym składzie.

Jakie są najbliższe plany kadry? - Udajemy się do domów, gdzie zawodnicy przed wylotem do Japonii odbędą mały trening siłowy.

Korespondencja z Oberstdorfu, Tadeusz Mieczyński i Dominik Formela