Cele dla Kuttina: Małysz walczy o medale, trzech skoczków w pierwszej 30-tce...

Polski Związek Narciarski stawia przed Heinzem Kuttinem bardzo precyzyjne cele. Adam Małysz ma skakać na tyle dobrze, by móc realnie myśleć o medalu na Igrzyskach Olimpijskich w Turynie w 2006 roku. Dodatkowo, trzech innych naszych reprezentantów ma znaleźć się w pierwszej trzydziestce klasyfikacji generalnej PŚ. PZN zależy także na tym, aby nasza ekipa plasowała się w okolicach 4-5 miejsca w Pucharze Narodów.

Podczas gdy pierwsze dwa cele wydają się realne i możliwe do osiągnięcia, to tak wysokie miejsce Polski w Pucharze Narodów jest już zadaniem znacznie trudniejszym, szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę, iż takie potęgi jak Norwegia, Finlandia, Austria czy Niemcy mają niemal pewne miejsca przed nami. Polakom pozostanie prawdopodobnie walczyć o piąte miejsce, a i to wcale łatwe nie bedzie. Na piatą lokatę w Pucharze Narodów duże szanse ma przecież bardzo silna Słowenia, a także Japonia, czy nawet Szwajcaria, która ma w swym składzie dwóch klasowych zawodników - Simona Ammanna oraz Andreasa Kuettela.

Tymczasem, jak zapewnia prezes Paweł Włodarczyk, w decyzji Polskiego Związku Narciarskiego o wyborze Kuttina i Horngachera kwestie finansowe odegrały marginalną rolę. Oczekiwania finansowe wszystkich trzech kandydatów były bardzo zbliżone, jednak Lepistoe chciał współpracować nie z jednym, a z dwoma asystentami. Dodaktowo, według Włodarczyka, polskim skoczkom znacznie bliżej jest do "szkoły austriackiej" aniżeli fińskiej i stąd ostateczne odrzucenie kandydatury Lepistoe.

Nam pozostaje życzyć austriackim trenerom polskiej kadry samych sukcesów i mieć nadzieję iż już niedługo nasi skoczkowie dadzą nam wreszcie powody do radości..