Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Dominik Kastelik: "Nie mam żalu do Adama"

Dominik Kastelik z pewnością nie będzie dobrze wspominał minionych Mistrzostw Świata Juniorów w amerykańskim Park City. Po udanych treningach, w konkursie indywidualnym został zdyskwalifikowany, a zawody drużynowe ukończył z upadkiem, który przekreślił szanse reprezentacji Polski na medal.


Co było powodem dyskwalifikacji podopiecznego Macieja Maciusiaka? - Wystarczyło, że złapałem za kombinezon, zostało to zauważone i stąd dyskwalifikacja. Musiałem go podnieść, bo kostka nie chciała "wejść", nie mogłem dopiąć wszystkiego z tyłu. Także to na pewno nie było celowe. Jest w tym oczywiście moja wina, bo mogłem wcześniej to zauważyć.

Jak 18-latek ocenia zawody drużynowe? - W obu seriach skoki były dobre, fajnie trafione. Przy lądowaniu jedna narta uderzyła o drugą, która mi odjechała, więc nie dało się już utrzymać. Nie przewidziałem, że na dole może być tak miękko, ale nie zrobiłem tego specjalnie.

Po sobotnich zawodach Adam Małysz zamieścił na jednym z portali społecznościowych niezbyt pochlebny wpis dotyczący juniora. - Nie mam żalu do Adama, ale nie spodziewałem się, że takie słowa mogą wypłynąć z ust mojego idola w moim kierunku. Zwyczajnie jest mi przykro, zwłaszcza, że wcześniej nie rozmawialiśmy na ten temat.

- Owszem, może być na mnie zły, bo trochę zepsułem z tym lądowaniem. Ma prawo wypowiedzieć się na ten temat. Na pewno taka krytyka na całą Polskę dość mocno wpływa na psychikę – kontynuuje zawodnik z Gilowic.

- W najbliższym czasie mam w planach starty w zawodach z cyklu LOTOS Cup oraz na Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży - zakończył członek kadry C.