Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Piotr Żyła: "Dzisiejsze serie? Nie pamiętam"

Trzecie miejsce i brązowy medal Mistrzostw Świata na dużej skoczni. Oto rezultat osiągnięty przez Piotra Żyłę w czwartkowym konkursie w fińskim Lahti na obiekcie HS 130. 30-letni Polak w serii finałowej oddał najdłuższy skok dnia (131 metrów), a tuż po konkursie nie krył wzruszenia po odniesieniu największego sukcesu w dotychczasowej karierze.


- Dalej jestem w szoku, ale już powoli wiem, gdzie jestem i jak się nazywam. Mówiłem przed zawodami, że jestem brązowym koniem <śmiech>. Szczerze? Nie pamiętam, jak wyglądały obie serie. Koncentrowałem się na tym, co mam wykonać na skoczni. I chyba się to udało zrobić.

Przed dzisiejszymi zmaganiami Stefan Horngacher zalecił wiślaninowi wymianę starych butów skokowych na nowe. Pomogło? - Tak. Buty są dobre - odparł rozemocjonowany Żyła.

Podczas skoków Polaka, na trybunach w Lahti rozbrzmiewała piosenka zespołu Akcent, w której padają słowa "los chce ze mną grać w pokera, raz mi daje, raz zabiera", a jedną z form relaksu reprezentantów Polski pomiędzy treningami jest wieczorna gra w pokera. Czy ta rozrywka dostarcza porównywalne emocje do tych, odczuwanych tuż po rywalizacji w Finlandii? - Ostatnio nie szło mi w pokerze... <śmiech>.

Czy do konkursu drużynowego uda się ochłonąć? - Skakać umiem, a emocje powinno udać się opanować, więc wszystko jest w porządku.

Lot na 131. metr w finale był próbą życia? - Był to dobry skok, ale nic więcej nie pamiętam... - zakończył wzruszony Żyła.

Dla przedstawiciela klubu WSS Wisła jest to kolejne potwierdzenie najlepszego sezonu w karierze. W drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia triumfował on w Mistrzostwach Polski na Wielkiej Krokwi w Zakopanem, na przełomie grudnia i stycznia zajął 2. miejsce w klasyfikacji końcowej 65. Turnieju Czterech Skoczni, a w Pucharze Świata zebrał już 529 punktów, co na sześć konkursów przed końcem cyklu daje mu 11. lokatę.

Korespondencja z Lahti, Dominik Formela i Tadeusz Mieczyński