Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Kamil Stoch: "Potrzebuję więcej czasu"

Kamil Stoch nie będzie udanie wspominał tegorocznego konkursu indywidualnego na obiekcie HS 134 w Oslo Holmenkollen. 29-latek po sporych problemach w finałowym skoku wylądował na 22. pozycji, wskutek czego stracił pozycję lidera klasyfikacji generalnej Pucharu Świata na rzecz Stefana Krafta. Co podopieczny Stefana Horngachera powiedział o niedzielnych wydarzeniach ze stolicy Norwegii?


- To jest błąd, który pojawia się od początku mojego skakania w Oslo. Po części wiem, skąd się on bierze, ale nie potrafię go szybko skorygować. Przykro mi, bo walczyłem do końca. Z progu drugi skok był bardzo dobry. Gdyby nie problem w locie, skok wyglądałby zupełnie inaczej - twierdzi Stoch.

- To nie wina warunków, to był mój błąd. Przeanalizowaliśmy to wczoraj, więc mniej więcej wiem, co się dzieje i jest nie tak. Niestety, nie potrafię tego skorygować ze skoku na skok. Potrzebuję więcej czasu, ale może już jutro będę skakał lepiej. Trzeba sobie poradzić z tą sytuacją - dodaje Polak.

- To nie jest nowa sprawa, ale pojawia się głównie w tym sezonie. Skręca mnie w locie na lewą stronę, a resztę widać. To jest dla mnie trudny dzień, bo robiłem wszystko, co było w mojej mocy. Liczyłem na to, że już dziś uda się to naprawić, ale tak się nie stało. Z tego powodu jest mi przykro, a już jutro czeka nas kolejny dzień skakania w Lillehammer. Będę musiał poszukać pewności, a przede wszystkim dobrego czucia, aby wyeliminować ten błąd. Wynika on z ustawienia ramion w powietrzu - zakończył dwukrotny mistrz olimpijski sprzed trzech lat.

Korespondencja z Oslo, Dominik Formela i Tadeusz Mieczyński