Strona główna • Puchar Świata

Piotr Żyła: "Każdy z nas wie, co ma robić"

Piotr Żyła zajął dziś - po raz czwarty w sezonie - siódme miejsce. Tym samym był to jeden z jego najlepszych wyników tej zimy. Nic więc dziwnego, że po konkursie dopisywał mu humor. Z portalem Skijumping.pl podzielił się swoimi odczuciami i refleksjami.


- Skoki były dobre, na dobrym poziomie. Stabilne. Bez błysku, ale ogólnie były ok i z miejsca też jestem zadowolony o cenił wiślanin.

Dziś skoki Planicy odbywały się po południu i wiało z tyłu. Zwykle konkursy są rano i wieje pod narty. Czy Piotrowi robi to różnicę?

- Jest mi wszystko jedno czy skoki na Letalnicy są rano czy po południu, lubie sobie polatać tak czy owak. Warunki miałem bardzo fajne. W serii próbnej był mocny ciąg z przodu. Potem zaczęło wiać trochę z tyłu, ale ogólnie warunki były równe i rozbieg też był odpowiedni, żeby można było sobie fajnie polecieć.

Piotr Żyła nie jest zaskoczony słabą postawą Słoweńców, którzy na własnej skoczni spisali się znacznie poniżej oczekiwań i uważa, że to kwestia warunków.

- Zwykle tu jest ciąg z przodu. Gdyby był też i dziś, pewnie by sobie poradzili lepiej. Ale dziś wiało z tyłu a to nie ich warunki. Pewnie jutro beda mocni.

Piotr Żyła zapoawiadas jutro walkę, by Polska podtrzymała serię konkursów drużynowych z zajęciem miejsca na podium.

- Będziemy walczyć. Każdy z nas wie, co ma robic. Każdy odda takie skoki, na jakie go stać i myślę, że będzie dobrze. Na pewno trzeba będzie uważać na Słoweńcow. Na pewno Norwegowie są mocni, tak jak byli mocni w Vikersund. Również Niemcy. Jest kilka drużyn, które mogą wygrać.

Czy Piotr liczy na ponowne pobicie rekordu Polski?

- Nie ma się co napalać. Trzeba robić swoje a na rekord musi się złożyć kilka rzeczy. Skok musi być dobry, musi być trochę powietrza pod narty no jury musi na to pozwolić.

Korespondencja z Planicy - Marcin Hetnał i Dominik Formela