Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Brak Ziobry w kadrze A? Wąsowicz: "Problem jest złożony"

Obok nominacji dla Jakuba Wolnego i Krzysztofa Miętusa, największą niespodzianką dla kibiców w Polsce jest brak powołania dla Jana Ziobry, którego drugi rok z rzędu zabraknie w kadrze A. Decyzją Stefana Horngachera, 31. zawodnik minionej edycji Pucharu Świata w sezonie 2017/2018 będzie trenował w grupie B, którą tej wiosny przejął Radek Żidek z Czech. Jak w rozmowie z portalem sport.interia.pl przyznał wiceprezes Polskiego Związku Narciarskiego - Andrzej Wąsowicz, jest to suwerenna decyzja austriackiego szkoleniowca, który po obfitującym w liczne sukcesy sezonie, otrzymał pełne zaufanie ze strony włodarzy naszej federacji.


Zdaniem wielu ekspertów i sympatyków skoków narciarskich, absencja Ziobry w kadrze A jest porównywalnie dużym zaskoczeniem, co umieszczenie w niej pogrążonego od kilku sezonów w kryzysie - Krzysztofa Miętusa. Po kompletnie nieudanym sezonie 2015/2016, w którym Ziobro nie zdobył choćby punktu, zakończona zima okazała się powrotem na przyzwoite tory.

Po rozpoczęciu grudnia w Pucharze Kontynentalnym, Ziobro do rywalizacji w elicie powrócił przy okazji inauguracji 65. Turnieju Czterech Skoczni. Na szansę awansu do Pucharu Świata zasłużył sobie sam, wywalczając w konkursach niższej rangi dodatkowe miejsce startowe dla naszego kraju. Jego najlepszym rezultatem było trzecie miejsce wywalczone na obiekcie HS 117 w Vikersund w Norwegii. 25-latek w niemiecko-austriackim turnieju zdołał finiszować na 31. lokacie O ile występy w Oberstdorfie i Garmisch-Partenkirchen kończył na pierwszej serii systemu KO, o tyle w Innsbrucku oraz Bischofshofen potrafił już pokonywać swoich oponentów, co dawało mu awans do czołowej "30", a w ostatecznym rozrachunku pozycje w trzeciej dziesiątce - kolejno 23. i 22.

Jak się miało okazać, mieszkaniec Spytkowic w Pucharze Świata pozostał już do jego samego końca. Najlepszy okres zanotował na przełomie stycznia i lutego, od Zakopanego do Sapporo, kiedy to pięciokrotnie z rzędu znajdował drogę do drugiej serii. W tym czasie w Oberstdorfie m.in. ustanowił nowy rekord życiowy - 216 metrów, a na japońskiej Okurayamie, po raz pierwszy od stycznia 2014 roku i jedyny raz w zakończonym sezonie - zameldował się w czołowej "10" zmagań najwyższej rangi (9. miejsce).

W finałowej fazie zimy nasz rodak zdecydowanie spuścił z tonu. Swoje konto w klasyfikacji generalnej wzbogacał jeszcze tylko dwa razy. W próbie przedolimpijskiej na dużej skoczni w Pjongczangu był 30., a w zawodach wieńczących sezon w Planicy - uplasował się na 28. pozycji.

Pomimo obniżki formy, Ziobro poleciał na Mistrzostwa Świata do Lahti, gdzie wraz ze Stefanem Hulą pełnił rolę rezerwowego, nie dostając szansy występu w żadnym z konkursów. Dlaczego trener Horngacher zrezygnował z piątego polskiego zawodnika sezonu 2016/2017 i zdobywcy 122 pucharowych punktów? O zdanie w tej sprawie przez portal sport.interia.pl zapytany został wiceprezes PZN i prezes Śląsko-Beskidzkiego Związku Narciarskiego - Andrzej Wąsowicz.

- Przed poprzednim sezonem umówiliśmy się z Horngacherem, że do niego należeć będą decyzje personalne odnośnie kadr i ich szkoleniowców. Ziobro ma bardzo duże możliwości, potrafi świetnie skakać, ale często nie umiał tego przełożyć na zawody. Chyba problemem była psychika. Problem jest złożony. Dużo wiem, ale nie powiem - stwierdził w tajemniczym tonie Wąsowicz.

Ziobro ma w swoim dorobku m.in. drużynowy medal Mistrzostw Świata w Falun, a także dwa pucharowe podia z 2013 roku, które wywalczył w szwajcarskim Engelbergu. W pierwszym konkursie okazał się bezkonkurencyjny, wyrównując przy tym rekord starej Dużej Titlis, a w kolejnym dniu rywalizacji lepsi okazali się tylko Kamil Stoch i Andreas Wellinger.

Dziś kadra A wyleciała do Hiszpanii. Trener Horngacher pozwolił swoim podopiecznym do Fuerteventury zabrać żony i partnerki, a sam wyjazd ma być mieszanką posezonowej regeneracji z treningami pod kątem sezonu olimpijskiego. W niedzielę, w Zakopanem, ćwiczenia wznowili skoczkowie stanowiący zaplecze kadry narodowej. Być może już w tym tygodniu poznamy składy pozostałych polskich kadr. Do tej pory wiemy, iż w grupie "A" znaleźli się: Kamil Stoch, Maciej Kot, Piotr Żyła, Dawid Kubacki, Stefan Hula, Jakub Wolny oraz Krzysztof Miętus.