Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Polskie interesy na konferencji kalendarzowej FIS w Portorożu

Już dziś, w środę 24 maja, rozpoczęła się konferencja kalendarzowa Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS). Delegaci tym razem spotykają się w Portorożu na słoweńskim wybrzeżu Adriatyku. Polskę reprezentują prezes Polskiego Związku Narciarskiego Apoloniusz Tajner oraz dyrektor-koordynator ds. skoków narciarskich i kombinacji norweskiej Adam Małysz. Jakie sprawy wydają się najważniejsze z polskiego punktu widzenia?


Pierwszą kwestią wymagającą interwencji polskiej delegacji jest zmiana polskiego reprezentanta w komisji skoków narciarskich i kombinacji norweskiej FIS. Dziś jest nim wciąż Łukasz Kruczek, pełniący obecnie funkcję trenera reprezentacji Włoch. Według planów niebawem zastąpi go Adam Małysz. - Takiej zmiany można dokonać między kongresami, gdy rada FIS ma posiedzenie zarządu. Łukasz sam nie chce w niej być, ponieważ prowadząc obecnie włoską kadrę, czuje się z tym niezręcznie. Aktualnie Adam Małysz wydaje się najlepszą osobą do reprezentowania Polski w tej komisji – mówi Apoloniusz Tajner.

Słowa prezesa PZN potwierdza Łukasz Kruczek: - Trzeba pamiętać, że czasem polityka jednego związku jest przeciwna drugiemu i mogą się wówczas pojawić niezręczne sytuacje. Nie chciałbym znaleźć się w sytuacji, że musiałbym zagłosować przeciwko obecnemu pracodawcy, a w tej chwili jest to prawdopodobne. Taka zmiana wydaje się logiczna – Adam jest dziś blisko naszego środowiska i mógłby lepiej wypełniać zadania.

Jeśli w Portorożu taka zmiana zostanie dokonana, Polska całkowicie straci prawo głosu w komisji. Nowa osoba może bowiem brać udział w obradach, nie ma jednak prawa do podejmowania decyzji. ale bez prawa do podejmowania decyzji.

Drugim ważnym zadaniem, jakie stoi przed polskimi delegatami, jest próba przeforsowania zmian w w kalendarzu Pucharu Świata w skokach narciarskich. Podczas kwietniowego posiedzenia komisji kalendarzowej FIS w Zurychu zapadła decyzja o przyznaniu Polsce prawa do organizacji trzech konkursów w przyszłym sezonie. Konkurs w Wiśle zaplanowano na 25 stycznia, zaś dwa dni później skoczkowie przenieść się mają na zawody do Zakopanego (27-28 stycznia). Polska reprezentacja wyjeżdżała jednak ze Szwajcarii z pewnym niedosytem.

- Ze strony Waltera Hofera otrzymaliśmy zapewnienie, że jeśli na skoczni w Wiśle-Malince zostaną zainstalowane tory lodowe, to wówczas inauguracja Pucharu Świata będzie się odbywała właśnie u nas – relacjonował wtedy Andrzej Wąsowicz, prezes Śląsko-Beskidzkiego Związku Narciarskiego oraz wiceprezes PZN.

Wydaje się, że ten warunek może zostać spełniony w najbliższej przyszłości: znaleziono bowiem środki na montaż torów lodowych na skoczni im. Adama Małysza w Wiśle Malince. - Jeszcze przed zimą powinniśmy zdążyć z instalacją torów lodowych. Najprawdopodobniej – jeśli nie pojawią się żadne przeszkody – znajdą się one na skoczni najpóźniej w październiku. Środki na ten cel mamy zarezerwowane, dlatego też podczas konferencji kalendarzowej FIS w Portorożu będziemy zabiegać o uzyskanie praw do organizacji inauguracyjnych zawodów Pucharu Świata w najbliższym sezonie – mówi Andrzej Wąsowicz.

Aktualnie według postanowień z Zurychu karuzela Pucharu Świata ma wystartować 25-26 listopada w fińskiej Ruce. Polska delegacja chce jednak w Portorożu wystąpić z propozycją przyspieszenia rozpoczęcia Pucharu Świata i przeprowadzenia zawodów w Wiśle w dniach 18-19 listopada.

- Ten termin jest wolny, a Walter Hofer obiecał, że pochyli się nad tym pomysłem, jeśli w Wiśle będziemy mieć tory lodowe. Jeśli w Portorożu podtrzyma to stanowisko i wyrazi chęć zmian w kalendarzu, to Polska może zorganizować inaugurację Pucharu Świata. W razie, gdyby ten termin nie został zaakceptowany, pozostajemy przy 25 stycznia – wyjaśnia Wąsowicz.

Optymistycznie do całej sprawy podchodzi prezes PZN Apoloniusz Tajner: - To prawda, że chęć zorganizowania inauguracji Pucharu Świata powinna zostać zasygnalizowana już na kwietniowym posiedzeniu komisji kalendarzowej. Wówczas jednak nie mieliśmy jeszcze żadnych gwarancji rządowych w sprawie torów lodowych w Wiśle. Teraz sytuacja się zmieniła, mamy je i z taką informacją jedziemy do Portoroża. Inwestycja związana ze zmianami na skoczni jest już przygotowywana, co może sprawić, że to właśnie w Wiśle rozpocznie się w tym roku sezon Pucharu Świata. Nasze szanse zwiększa fakt, że tym razem ostatni konkurs przed świętami Bożego Narodzenia rozegrany zostanie 17 grudnia, a potem nastąpi długa przerwa przed Turniejem Czterech Skoczni. Liczymy, że dzięki temu o będzie tendencja, by rozpocząć sezon jeszcze tydzień wcześniej – mówi Tajner.

Oprócz środków na tory lodowe znalazły się też fundusze na zainstalowanie siatek chroniących przed wiatrem. Te jednak raczej nie powstaną przed najbliższymi zawodami Pucharu Świata. To nie koniec inwestycji w bezpośrednim sąsiedztwie skoczni w Wiśle-Malince – władze miasta podjęły niedawno decyzję o budowie szerokiego chodnika, który będzie do niej prowadził. Realizacja tej inwestycji jest jednak przewidziana dopiero na przyszły rok.

Podczas konferencji w Portorożu prezes PZN przedłoży też propozycję organizacji w Szczyrku i Wiśle mistrzostw świata juniorów w narciarstwie klasycznym w 2019 roku.