Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Wypowiedzi Piotra Żyły i Jakuba Wolnego po sobotnim konkursie w Wiśle

Piotr Żyła i Jakub Wolny starty w Letnim Grand Prix 2017 rozpoczęli od zdobyczy punktowej. Zdecydowanie lepiej spisał się mieszkaniec Wisły, który uplasował się na trzynastej lokacie. Młodszemu z naszych reprezentantów przypadło 29. miejsce. Jak podopieczni Stefana Horngachera oceniają weekend na obiekcie im. Adama Małysza?


Miejsce w drugiej dziesiątce satysfakcjonuje Żyłę? - Było w porządku. Oddawałem w miarę równe, stabilne skoki, więc jestem z nich zadowolony. Mimo tego, cały czas jest coś do dopracowania. Ciągle trenujemy, ćwiczymy na siłowni…

- Stara pozycja najazdowa to już nieaktualna sprawa. Raczej nie pojawia się podczas oddawanych przeze mnie prób – dodaje brązowy medalista MŚ w Lahti w rozmowie z Telewizją Polską.

- Bardzo fajnie skacze się przy takiej publiczności. Dziękujemy, że są tutaj z nami, a my ze swojej strony dajemy to, co potrafimy - dodaje 30-latek.

Co wiślanin sądzi o pomyśle związanym z koniecznością kwalifikacji zawodników plasujących się w czołowej dziesiątce? - Trudno powiedzieć, bo rzadko plasowałem się w czołowej dziesiątce klasyfikacji generalnej. Myślę, że nie ma to wielkiego znaczenia. Jeśli dobrze się skacze, zazwyczaj nie ma problemu z kwalifikacją, więc jest to raczej neutralne.

Choćby w porównaniu do sytuacji Krzysztofa Miętusa, dołączenie do kadry A Jakuba Wolnego przeszło bez większego echa. Taka sytuacja sprzyja mistrzowi świata juniorów z 2014 roku? - Staram się nie interesować tym, czy jest wokół mnie głośno, czy też nie, ale uważam, że mojej osobie towarzyszy raczej spokój i z tego się cieszę.

Czy przedstawiciel klubu LKS Klimczok Bystra jest zadowolony z takiego przebiegu zawodów w Wiśle? - Wywalczyłem punkty, więc debiut w letnim sezonie mogę ocenić na plus. Pierwszy skok był fajny, tak samo jak warunki, które mu towarzyszyły. W porównaniu z treningami, być może nie najlepszy, ale całkiem w porządku. W drugiej próbie, noga "nie popchała", tak jakbym chciał, w związku z czym była trochę słabsza.

- Fizycznie czuję się bardzo dobrze. Z kolanem jest wszystko w porządku – zapewnia 22-latek

Nad czym nasz reprezentant musi jeszcze popracować? - Muszę prowadzić narty nieco bardziej płasko oraz poprawić także samą technikę odbicia.

Korespondencja z Wisły, Dominik Formela