Strona główna • Fińskie Skoki Narciarskie

Harri Olli szykuje się do kolejnego powrotu

Wygląda na to, że saga związana z fińskim skoczkiem słynącym nie tylko z wybitnych wyników sportowych będzie miała swoją kontynuację. Po kłopotach związanych ze złamaniem zasad współpracy z narodową federacją Harri Olli zapowiada powrót do rywalizacji.


Wicemistrz świata z roku 2007 przyznaje, że znalazł motywację do treningów i skakania. Uważa, że możliwe jest osiągnięcie porozumienia z Fińskim Związkiem Narciarskim. Osoby związane z federacją potwierdzają te informacje i nie zamykają 32-latkowi drogi do powrotu dodając, że w tym momencie wszystko zależy od jego dyspozycji.

- Moje skoki nareszcie wyglądają tak, jak powinny wyglądać. Coraz częściej oddaję dobre próby. W mojej karierze napotkałem wiele przeciwności, ale teraz powinienem wyjść na prostą – mówi Olli. Pierwsze problemy napotkał w roku 2008, kiedy po mistrzostwach świata w lotach narciarskich w Oberstdorfie został odsunięty od reprezentacji za nadużywanie alkoholu oraz imprezowanie w czasie światowego czempionatu. Niepokornemu Finowi zdarzały się także ekscesy na skoczni. W sezonie 2010/11 za niecenzuralny gest pokazany po skoku został wykluczony z kolejnego konkursu PŚ.

Głośno o Ollim zrobiło się rok temu, kiedy ponownie naraził się społeczności związanej ze skokami. Biorąc udział w kampanii reklamowej promującej firmę bukmacherską został wykluczony ze struktur kadry narodowej, ponieważ zrobił to bez zgody tamtejszej federacji. Brak startów w reprezentacji Finlandii uniemożliwił mu udział w mistrzostwach świata w Lahti w ubiegłym sezonie. W przypadku powrotu do rywalizacji może spełnić się jego marzenie o wylocie na igrzyska olimpijskie w Pjongczangu. Podczas konferencji prasowej skomentował swoją relację z Fińskim Związkiem Narciarskim. – Niedawno spotkałem się z dyrektorem federacji narciarskiej, Miką Kulmalą. Rozmawialiśmy i jestem przekonany, że doszliśmy do porozumienia. Cała ta sytuacja na pewno nie zaszkodziła moim skokom. Chcę wziąć udział w igrzyskach w Korei i prezentować tam jak najwyższy poziom.

Występy na olimpiadzie nie są dla niego nieosiągalne, jednak prowadzi do nich długa droga. Pierwszym krokiem do wywalczenia miejsca w kadrze będą mistrzostwa Finlandii, które odbędą się już w październiku. W poprzednim letnim czempionacie kraju w konkursie indywidualnym uplasował się na 13. lokacie, natomiast w zawodach drużynowych zdobył srebrny medal. Ostatni występ trzykrotnego zwycięzcy konkursów Pucharu Świata w ramach zmagań międzynarodowych miał miejsce w Wiśle podczas zeszłorocznego Letniego Grand Prix, gdzie w konkursie drużynowym razem z Ville Larinto, Lauri Asikainenem i Jarkko Maeaettae zajął 9. miejsce. Teraz ciąży na nim duża presja, ponieważ aby znaleźć się w reprezentacji olimpijskiej musi skakać bardzo dobrze w pierwszej części zimowego sezonu.

W poprawie rezultatów Olliemu może pomóc współpraca z nowym trenerem. Jest nim Tuomas Virtanen, który w przeszłości pracował z byłym kombinatorem norweskim i skoczkiem, Anssim Koivurantą. Szkoleniowiec uważa, że początek sezonu będzie dla jego podopiecznego osobistym wyzwaniem.

- Harri trenował z bardzo dużym zaangażowaniem, szczególnie w trzech ostatnich miesiącach. Sytuacja zdaje się być obiecująca, chociaż uważam, że nie pokazał jeszcze swoich maksymalnych umiejętności. Po powrocie do dobrej formy fizycznej poziom jego skoków zaczyna się stabilizować.

Skoczek patrzy w przyszłość i zapowiada, że nie planuje prędko odejść od sportu – Podczas ubiegłego sezonu zimowego poczułem nowy impuls. Przez długi czas uwielbiałem skoki i teraz chcę znów odnosić sukcesy. Chciałbym skakać jeszcze przez wiele lat. Uważam, że wiek nie jest przeszkodą do uprawiania tego sportu – podsumował Olli. Oby wznowienie przygody ze skokami nie wiązało się w przypadku butnego skoczka z Rovaniemi z kolejnymi nieprzyjemnymi incydentami, które w przeszłości miały już miejsce wielokrotnie.