Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Rozstrzygnięto przetarg na budowę skoczni w Chochołowie

Mimo perturbacji, opóźnień, przeszkód, sprzeciwu części radnych opozycji budowa małych skoczni treningowych dla młodych adeptów skoków w podhalańskim Chochołowie prawdopodobnie dojdzie do skutku. Urząd Gminy w Czarnym Dunajcu poinformował o rozstrzygnięciu przetargu na budowę obiektu.


Skocznie o rozmiarach HS16 i HS30 wybuduje firma Wolski z Kluszkowic, ta sama która aktualnie modernizuje Wielką Krokiew w Zakopanem. Oferta Kazimierza Wolskiego opiewająca na kwotę 5,9 mln była najtańsza, najdroższa wyniosła 9,3 mln. Do przetargu stanęło łącznie pięciu kandydatów, a oprócz zwycięzcy były to firmy z Maniów, Szaflar, Spytkowic i Krakowa. Koszt inwestycji miał być początkowo znacznie niższy, ale powiększył się z uwagi na fakt, że w okolicy planowanej skoczni zlokalizowano osuwisko.

Skocznia ma być gotowa jesienią przyszłego roku i ma być krokiem milowym do przywrócenia w Tartach bazy treningowej dla najmłodszych. Kompleks Średniej Krokwi jest zaniedbany, a w żadnej innej podhalańskiej miejscowości nie znajdują się czynne skocznie narciarskie.

O budowie skoczni w Chochołowie mówiło się od 2011 roku, na pewnym etapie w debatę na temat konieczności powstania obiektów włączył się nawet Adam Małysz. Wszystko wskazuje na to, że plany zostaną w końcu zrealizowane.

- Pomysł zrodził się już przy powstaniu klubu KS Chochołów w 2011 r. - opowiadał jakiś czas temu Józef Zborowski z KS Chochołów - Zaczęliśmy reaktywować sport w Chochołowie, który ma bardzo bogate tradycje, przede wszystkim w kombinacji norweskiej i skokach. Pomysł się zrodził nie po to tylko, by szkolić dzieci w Chochołowie, tylko w całej naszej gminie i ościennych miejscowościach. Jest pomysł na tzw. programy piramidalne, żeby było jak najwięcej dzieci, jak najwięcej młodzieży mogło korzystać. Mamy Zakopane. To nie jest tylko problem złych technicznie skoczni, ale też problem jest z dojazdem na te skocznie. Takie centrum małe, jakie mamy zamiar w Chochołowie sprawi, ze każde dziecko będzie mogło z takiej skoczni skorzystać. Będzie lepsza dostępność – podkreślał Zborowski.

W Chochołowie znajduje się skocznia K-20, na której przygodę ze skokami rozpoczynał Robert Mateja. Obiekt od lat 90-tych jest nieczynny.