Strona główna • Inne

Specjalnie dla Skijumping.pl- wywiad z Jerzym Engelem

Jerzy Engel, w 2002 roku prowadził drużynę biało-czerwonych w piłkarskich Mistrzostwach Świata w Korei i Japonii. W tym tygodniu powierzono mu tymczasowo inne zadanie- trenowanie kadry skoczków narciarskich. Funkcja, którą były selekcjoner sprawuje, nie jest bynajmniej łatwa. Skoczkowie nie są zawodowymi piłkarzami i praca z nimi opiera się zupełnie na innych metodach treningowych. Pierwsze efekty swej pracy z międzynarodowym zespołem Jerzy Engel miał okazję zaobserwować 7 maja na stadionie im. Kazimierza Górskiego w Płocku. Tuż przed rozpoczęciem tego ciekawego widowiska znalazł chwilkę, aby porozmawiać z naszymi redaktorami.

Prowadził Pan reprezentację Polski w piłce nożnej. Teraz stał się Pan selekcjonerem drużyny skoczków w tej samej dyscyplinie. Jak się Panu pracuje z obecnymi podopiecznymi?

Jerzy Engel: Muszę powiedzieć, że mam duże szczęście, gdyż w reprezentacji, które prowadziłem, czy to piłkarską czy skoczków, byli zawsze wspaniali chłopcy. Bardzo dobrze się z nimi pracuje. Szybko łapią wszystkie te rzeczy, które powinni wdrożyć od razu podczas gry w meczu.

Na czym polega różnica w metodzie treningowej między zawodowymi piłkarzami a skoczkami uprawiającymi piłkę nożną?

Jerzy Engel: Różnica jest olbrzymia. Trzeba z nimi delikatnie pracować. Skoczkowie nie mogą się przemęczać ćwiczeniami, które dla piłkarzy są na porządku dziennym. Ich mięśnie są nastawione na zupełnie inny rodzaj treningu.

Potrafią być zdyscyplinowani?

Jerzy Engel: Z tym nie mają żadnych problemów. Tak zdyscyplinowanej grupy dawno nie widziałem.

Który ze skoczków sprawia najwięcej problemów?

Jerzy Engel: Najwięcej kłopotów z wypełnianiem swoich obowiązków ma Simon Ammann, gdyż często udziela wywiadów i wszędzie się spóźnia.

Jerzy Engel: Chętnie bym jeszcze porozmawiał i odpowiedział na więcej pytań, ale wzywają obowiązki służbowe. Życzę udanego widowiska.

Jerzy Engel poprowadzi reprezentację skoczków także w meczu na Stadionie Śląskim 8 maja o godz. 17.0