Strona główna • Skoki Narciarskie

Konferencja prasowa po zakonczonym meczu w Chorzowie

Mecz w Chorzowie był okazją do wspólnego spotkania skoczków i artystów polskich, ale także wydarzeniem integrującym oba te dwa środowiska na rzecz chorych dzieci oraz utalentowanej sportowo młodzieży. Obie drużyny pokazały naprawde dobry futbol, widowisko było emocjonujace, a pod koniec przerodziło sie w świetna zabawę i to zarówno dla głównych aktorów jak i dla widzów.

Po spotkaniu w hotelu Nowotel, odbyła sie konferencja prasowa z udziałem zainteresowanych dziennikarzy, na której obecni byłi bohaterowie spotkania i, co oczywiste, gospodarz czyli Adama Małysz, na którego zaproszenie do Polski zjechała czołówka światowa skoków narciarskich. Aktorzy i skoczkowie odpowiedzieli na nieliczne pytania zadane przez tłumnie przybyłych dziennikarzy:

Martin Schmitt:

"Zwycięstwo zespołu artystów wynika z ich długich treningów i dobrego przygotowania. Oni grają już tak dobrze, że za pare lat mogliby robić to profesjonalnie".

Adam Matysek - bramkarz skoczków:

"Przez wiele lat grałem w piłkę ale na tym stadionie wystąpiłem pierwszy raz, czyli debiut w wieku 36 lat. Z reprezentacją owszem przyjeżdżałem do Chorzowa lecz zawsze w charakaterze rezerwowego. Dziesiejsza impreza była bardzo udana a mnie.... nie sprzyjał wiatr. Jak czasem Adamowi Małyszowi" - śmiał się bramkarz.

Andrzej Andrzejewski, strzelec jednej z bramek:

"Długo uprawiałem lekką atletykę, gram w piłkę nożną, która jest ogólnorozwojowa. Poza tym - trzeba jeść bułkę z bananem. A gra w takim meczu to wspaniałe przeżycie".

Heinz Kuttin:

"Na pewno fajna przygoda dla wszystkich. Przegraliśmy, bo nie jesteśmy piłkarzami. Rewanż - proszę bardzo. Na skoczni w Zakopanem".

Olaf Lubaszenko, kapitan RAP:

"Pojedynek na skoczni byłby w naszym wydaniu imprezą jednorazową. A istotą sportu jest szansa rewanżu. Cieszymy się, iż nie sprawdziły się prognozy pogody zapowiadające burze i deszcz. Impreza się udała, a co do wyniku.... Mógłby być lepszy. W drugiej połowie dostałem podanie od Dorocińskiego - pierwsze od czterech lat - i ... mam powód by schować głowę w piasek".

Adam Małysz, kapitan drużyny skoczków:

"Zabrakło w naszej drużynie Svena Hannawalda, który ma lekkie kłopoty i przebywa w szpitalu. Na pewno prześlemy mu jakąś pamiątkę i mamy nadzieję, że w przyszłym roku przyjedzie. Skoki to moja praca i przyjemność. Futbol - to hobby. Cieszę się, że mogę te dwie rzeczy połączyć. Następnym razem przed bramką ustawimy narty. Będzie trudniej strzelić nam gola. Najważniejsze jednak, że w ten sposób możemy pomóc dzieciom. Nasza fundacja pomaga młodym talentom a artystów - dziecięcym szpitalom. Takich imprez powinno być więcej. Dziękuję wszystkim sponsorom za to, że byli dziś z nami".

Maciej Dowbor, bramkarz:

"Występ na Stadionie Śląskim to wielkie przeżycie. W dodatku puściłem mniej goli od bramkarza reprezentacji kraju i jeszcze na pamiątkę dostałem od niego bramkarską bluzę".

Cała impreza była z pewnością niezwykle udana i po raz kolejny dała szanse integracji wszystkim przybyłym do Polski skoczków. Dla tych zawodników jest to jedna z bardzo niewielu okazji, gdy mogą się naprawdę poznać i spokojnie porozmawiać.

My tymczasem zachęcamy do obejrzenia zdjęć wykonanych przez naszych redaktorów (wkrótce kolejne):

Zobacz zdjęcia z treningu w Warszawie...»

Zobacz zdjęcia z Meczu w Płocku...»

Zobacz zdjęcia z Meczu w Chorzowie...»