Kevin Bickner: Letni trening fizyczny różni się od zimowego

21-letni Kevin Bickner był w ubiegłym sezonie wyróżniającą się postacią amerykańskiej kadry. Ustanowił w marcu bieżącego roku nowy rekord Stanów Zjednoczonych, osiągając odległość 244,5 metra na norweskim obiekcie do lotów w Vikersund. Podczas okresu letniego stara się ciężko trenować, aby dojść do optymalnej formy, która pozwoli na rywalizację z najlepszymi podczas nadchodzących zimowych zmagań.

Nawet podczas letnich miesięcy, gdy temperatura nie spada poniżej kilkunastu stopni Celsjusza, skoczek pochodzący z miejscowości Wauconda robi wszystko, by utrzymać dobrą dyspozycję fizyczną. – W trakcie trwania sezonu letniego nasz trening fizyczny różni się nieco od tego, który przeprowadzamy zimą. To dlatego, że duże znaczenie ma waga skoczka. W lecie ważymy nieco więcej i koncentrujemy się na treningu siłowym. Zimą tracimy parę kilogramów, aby uzyskać bardziej aerodynamiczną pozycję w locie. Najważniejsze jest wtedy utrzymanie dobrej kondycji fizycznej oraz dopracowywanie techniki skoku. Niestety, w zimie nie mamy wiele czasu na dodatkowe treningi ze względu na bardzo napięty harmonogram – powiedział Bickner.

W zrealizowaniu planów treningowych oraz szybkim wychwyceniu ewentualnych błędów pomagają nowoczesne technologie wykorzystywane przez amerykańską kadrę. – Nasi trenerzy często korygują błędy podczas analizy wideo. Dzięki łączności WiFi możemy zobaczyć nagranie bezpośrednio po skoku na tablecie lub laptopie i od razu przeanalizować ze sztabem szkoleniowym błędy, które popełniliśmy – podsumował podopieczny Bine Norcicia.

Tego lata Bickner dwukrotnie punktował w zawodach najwyższej rangi. Miało to miejsce pod koniec sierpnia w Hakubie, gdzie na olimpijskiej skoczni HS 131 zajmował on kolejno 23. oraz 7. miejsce. Drugi rezultat był wyrównaniem jego najlepszego w karierze, który uzyskał przed rokiem, również w prefekturze Nagano. Wcześniej, bo na początku lipca, Amerykanin po raz pierwszy w życiu stanął na podium Letniego Pucharu Kontynentalnego. Doszło do tego w drugim konkursie, podczas którego Bickner awansował z 15. na 3. lokatę. Pechowo zakończył się dla niego występ w finale Letniego Grand Prix w Klingenthal. Rekordzista Ameryki Północnej w długości skoku narciarskiego nie przebrnął kwalifikacji do pierwszej serii konkursowej, uzyskując w nich 51. notę. Do awansu zabrakło mu 1,7 pkt.