Strona główna • Inne

Kazachowie kończą budowę nowych skoczni

Już wkrótce w kalendarzu Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS) może znaleźć się zupełnie nowa kazachska lokalizacja. Wielkimi krokami do końca zmierza budowa nowego kompleksu skoczni narciarskich w Szczuczyńsku w regionie Burabaj.


Jak informuje portal skisite.kz, obiekty HS 140 i HS 100 aktualnie są wyposażane w maty igelitowe, które umożliwią całoroczny trening i rozgrywanie zawodów, a ich oddanie do użytku zaplanowane jest na trzeci kwartał przyszłego roku. Zeskoki obu skoczni otoczone są tworzącymi nieckę betonowymi trybunami, które będą mogły przyjąć nawet 15 000 widzów. Zawodnicy swoje próby będą finalizowali hamowaniem na przeciwstokach, a całość w dużym stopniu przypomina legendarną arenę w Oslo Holmenkollen.

Pomysł wzniesienia tego typu budowli zrodził się w 2006 roku. Skocznie, jak i cały ośrodek narciarski z trasami biathlonowymi i hotelami, miały być gotowe już w 2014 roku, jednak z powodów finansowych, ich realizacja była możliwa dopiero teraz. Ma być to dodatkowy impuls dla regionu, który zwłaszcza w okresie letnim jest popularny ze względu na bliskość Parku Narodowego "Burabaj", którego powierzchnia to blisko 130 000 hektarów. Według planów tamtejszego rządu, do 2020 roku to miejsce odwiedzić ma nawet milion turystów.

- Otwarcie nie nastąpi w najbliższym czasie, gdyż jest jeszcze sporo elementów całej konstrukcji do dopracowania. Montaż igelitu jest niemal zakończony, gotowe są tory najazdowe, ale wciąż poprawkom podlegają na przykład wieże najazdowe. Problemem w Szczuczyńsku może być wiatr, który bywa kłopotliwy w tym regionie. Dopóki nie zostaną zainstalowane siatki przeciwwietrzne, skoki nie wydają się możliwe. Kiedy budowlańcy zakończą swoje prace, będzie to przepiękny kompleks - powiedział naszemu portalowi Sabirżan Muminow, jeden z najlepszych kazachskich skoczków narciarskich.

Nowoczesne skocznie, jak twierdzą budowlańcy i ich gospodarze, są widoczne z niemal każdego punktu miasta w obwodzie akmolskim, oddalonym o około 250 km na północ od stolicy kraju - Astany. Bieżący stan budowy kompleksu możecie śledzić na specjalnym profilu klubu ze Szczuczyńska na Instagramie.

Do tej pory Kazachstan tylko raz był organizatorem zawodów z cyklu Pucharu Świata. W sezonie 2015/2016 w Ałmatach dwukrotnie triumfował Peter Prevc, który w Azji zapewnił sobie pierwszą Kryształową Kulę w karierze. W latach 2011-2015 rozgrywano tam konkursy zaliczane do klasyfikacji generalnej Letniego Grand Prix, przed dwoma laty przeprowadzono tam Mistrzostwa Świata Juniorów w narciarstwie klasycznym, a w tym roku Zimową Uniwersjadę.

Kazachstan po raz ostatni dorobkiem punktowym w Pucharze Narodów mógł pochwalić się w sezonie 2009/2010, kiedy to po dwa punkty w elicie wywalczyli Aleksiej Korolew oraz Nikołaj Karpienko. O przerwanie tej wstydliwej serii w sezonie olimpijskim powalczą m.in. Siergiej Tkaczenko oraz Marat Żaparow. W sierpniu szczególnie zaskoczył 18-letni Tkaczenko, który w Hakubie w niedzielnym konkursie z cyklu Letniego Grand Prix zajął 18. miejsce. Przyzwoite próby zdarzyły się też 32-letniemu Żaparowowi, który aż pięciokrotnie startował w zawodach rangi LGP, a w Hinzenbach był bliski zdobycia punktów, kończąc zmagania na 33. lokacie.

W październiku na obiektach Gornyj Gigant w Ałmatach odbyły się mistrzostwa tego kraju. Złote krążki przypadły wspomnianym Tkaczence i Żaparowowi, a pełne wyniki tych konkursów znajdziecie >>>TUTAJ<<<.

Skocznie w Szczuczyńsku jesienią 2017 roku, fot. Sabirżan Muminow