Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Wypowiedzi Wąska, Czyża i Wolnego po kwalifikacjach

Piątkowe kwalifikacje były dla Bartosza Czyża oraz Pawła Wąska debiutem w zimowych zawodach najwyższej rangi. Członkowie kadry juniorskiej nie zdołali jednak awansować do niedzielnego konkursu. Debiutantem był dziś także Jakub Wolny, który po raz pierwszy wystąpił w zmaganiach Pucharu Świata pod egidą kadry A.


Jakub Wolny (25. miejsce w kwalifikacjach; 119,5 metra):

- Myślę, że to dobre wejście w sezon. Drugi skok treningowy był naprawdę fajny, ten kwalifikacyjny nieco gorszy, ale ogólnie jest w porządku. W niedzielę jest konkurs i wtedy trzeba pokazać się z jak najlepszej strony.

- Nie widać większych różnic, jeśli chodzi o zmiany. To były nasze pierwsze skoki na śniegu i warunki były bardzo trudne. Zeskok jest bardzo twardy, nierówny i o ile w powietrzu oraz na najeździe czułem się pewnie, to przy lądowaniu tego zabrakło. Trener mówił, żeby przy pierwszym skoku nie szarżować z lądowaniem, nie wykańczać go telemarkiem, tylko trochę bardziej zachowawczo.

- Już na ostatnim obozie prezentowałem równy, dobry poziom, także jest w porządku. W niedzielę dam z siebie wszystko i myślę, że będzie dobrze. Moim jedynym celem na ten sezon jest to, by zawsze dawać z siebie sto procent. W porównaniu z ubiegłym sezonem, teraz podczas przygotowań dużo bardziej skupialiśmy się na drobnych szczegółach. Ułożenie stóp, kolan i całej sylwetki.

Bartosz Czyż (56. miejsce w kwalifikacjach; 111 metrów):

- Towarzyszyły mi fajne emocje. Debiut oceniam pozytywnie. Na pewno wyciągnę z niego jakieś wnioski. Myślę, że będę je wdrażał podczas swojej dalszej kariery i nie będę popełniać więcej takich błędów. Przede wszystkim, nie będę się już tak bardzo stresował.

- To jest dopiero początek sezonu, pierwsze zawody i pierwsze skoki na śniegu. Trzeba było się przyzwyczaić, więc mogę być zadowolony. Kwalifikacyjna próba nie należała do najlepszych ze względu na lądowanie, ale całokształt dał mi dużą radość i jestem pełen nadziei przed tym sezonem.

- Warunki na obiekcie nie są tragiczne. Wiadomo, że trzeba przyzwyczaić się do śniegu. Akurat ja mam problem z tym, żeby przestawić się z igelitu, na którym dobre lądowanie przychodzi mi łatwiej. Tutaj na skoczni jest trochę nierówności, ale myślę, że gdyby każdy oddał kilka prób, przyzwyczaiłby się.

Paweł Wąsek (63. miejsce w kwalifikacjach; 106 metrów):

- Debiut w Pucharze Świata to nowe, miłe doświadczenie, ale niestety nie wyszło tak, jakbym chciał. Dzisiejsze skoki są pierwszymi próbami na śniegu, dopiero wchodzimy w sezon zimowy. Potrzeba mi trochę "oskakania" na śniegu i torach lodowych. Mam nadzieję, że będzie coraz lepiej.

- Zazwyczaj nie skacze się przed taką publicznością, to jedne z pierwszych skoków przed kibicami. Trochę inaczej się to odbiera.

- Na skoczni było dość ciężko, ale to cud, że udało się przygotować obiekt na czas i brawa dla organizatorów, że sobie z tym poradzili.

Korespondencja z Wisły, Dominik Formela