Strona główna • Inne

R. Żaparow i Kratow odwieszają narty na kołku

Mimo że sezon zimowy dopiero się rozpoczyna, część zawodników zdecydowała już o zakończeniu kariery sportowej bez podejmowania walki o zakwalifikowanie się na przyszłoroczne igrzyska olimpijskie. Do grona tych sportowców dołączyło właśnie dwóch reprezentantów Kazachstanu.


Z informacji do jakich dotarł nasz serwis wynika, iż w ostatnich miesiącach decyzje o zakończeniu swojej przygody ze skokami narciarskimi podjęło dwóch Kazachów. O ile w przypadku Radika Żaparowa, który w ostatnim sezonie w ogóle nie pojawił się na arenie międzynarodowej, taki ruch nikogo szczególnie nie dziwi, o tyle odwieszenia nart na kołek przez zaledwie 17-letniego Ilję Kratowa, uważanego za jeden z największych kazachskich talentów młodego pokolenia nie spodziewał się prawdopodobnie nikt. Niestety, aktualnie nie znamy powodów jakie kierowały niedawnym medalistą mistrzostw kraju. Możemy jedynie przypuszczać, iż mogą one mieć potencjalnie związek z jakimiś problemami zdrowotnymi (przypomnieć należy, że Kratow w sezonie zimowym 2015/2016 nie stanął na starcie żadnych zawodów międzynarodowych, mimo że we wcześniejszych i późniejszych sezonach startował w nich dość regularnie – być może już wówczas dotknęły go tego typu kłopoty), jednak brak pewnych informacji w tym względzie sprawia, iż taka wersja wydarzeń pozostaje jedynie w sferze przypuszczeń.

Urodzony w 1984 roku Radik Żaparow na arenie międzynarodowej debiutował w wieku niespełna 17 lat, a jego pierwszy start miał miejsce podczas Mistrzostw Świata w narciarstwie klasycznym w Lahti 2001. Starszy brat, wciąż jeszcze skaczącego, Marata Żaparowa przez kilkanaście lat był czołowym reprezentantem swojego kraju i do dzisiaj pozostaje rekordzistą Kazachstanu (w 2007 roku na Letalnicy uzyskał 196,5 metra). Choć w swojej karierze aż ośmiokrotnie uczestniczył w mistrzostwach świata seniorów (nieprzerwanie w latach 2001-2015), na igrzyska olimpijskie pojechał tylko raz, w 2006 roku, gdy indywidualnie plasował się na przełomie trzeciej i czwartej dziesiątki. W swoim dorobku zapisał też 3 medale zimowych igrzysk azjatyckich (drużynowe srebro w 2011, drużynowy brąz w 2003 i indywidualny brąz na skoczni normalnej w 2011).

Żaparow zgromadził w sumie 112 punktów Pucharu Świata, najlepiej prezentując się w sezonie 2006/2007. Zdobył wówczas 55 oczek (45. pozycja w klasyfikacji generalnej), notując najlepszy start indywidualny w życiu (11. miejsce w Kuopio), a także, po raz jedyny w karierze, dwukrotnie awansując do drugiej serii na mistrzostwach świata w Sapporo (24. na skoczni normalnej i 26. na dużej). W zawodach PŚ po raz ostatni punktował w sezonie 2007/2008. Latem 2008 uczestniczył w wypadku samochodowym, w którym doznał szeregu obrażeń. Pomimo powrotu do zmagań po kilku miesiącach, nie odzyskał już wcześniejszej formy, przez kolejne osiem lat bezskutecznie próbując powrócić do walki o awans o drugiej serii (najbliżej tego był w swoim ostatnim sezonie w zawodach najwyższej rangi, gdy w grudniu 2015, w Niżnym Tagile, zajął 31. miejsce). Ostatni start międzynarodowy zaliczył 17 marca 2016 w Planicy, gdzie w zawodach Pucharu Świata zajął 57. pozycję.

Kariera starszego z braci Żaparowów obfitowała także w kontrowersje, o których w Polsce słyszało niewielu kibiców. Najciekawszą z nich jest fakt, iż w roku 2007 Radik Żaparow był bardzo blisko zostania Włochem. Po słabym występie na igrzyskach w Turynie, Włosi szukali wzmocnienia reprezentacji i swoje zainteresowanie skierowali właśnie w kierunku zawodnika z Ridderu, który miał dobre relacje z Roberto Ceconem. Ostatecznie jednak do "transferu" nie doszło. Kazachska federacja nie chciała bowiem stracić swojego lidera, a Żaparow nie zamierzał ryzykować konfliktu, który mógł się dla niego skończyć zakazem wjazdu do ojczyzny. Na osłodę najlepszy kazachski skoczek XXI wieku otrzymał podwyżkę (jego miesięczna pensja wzrosła do 500 dolarów - dla porównania Włosi oferowali mu co miesiąc 2500 euro, dodatkowo zobowiązując się do pokrywania kosztów jego wyżywienia i zamieszkania na Półwyspie Apenińskim), którą jednak 9 miesięcy później... stracił. Wówczas bowiem, wskutek konfliktu z nowo wybranym trenerem Kazachów - Dionisem Wodniewem (którego publicznie krytykował już przed wyborem na tę posadę), został wyrzucony z reprezentacji. Sytuacja ta odbiła się na nim długofalowo, gdyż jego pensja została obniżona do poziomu zaledwie 25 tys. teng (niespełna 100 dolarów), a przez spór z trenerem Żaparow ostatecznie nie pojechał na igrzyska w Vancouver.

Dużo krótsza była za to przygoda ze skokami w wykonaniu Ilji Kratowa. Urodzony w maju 2000 roku skoczek z Ałmat, w zawodach FIS Cupu startował już jako 13-latek i przez wiele osób uważany był za największą, obok Sergieja Tkaczenki, nadzieję na lepszą przyszłość kazachskich skoków narciarskich. Mimo młodego wieku Kratow zdążył już wystartować na tegorocznych mistrzostwach świata seniorów w Lahti, gdzie był blisko zakwalifikowania się do konkursu indywidualnego na skoczni normalnej (był pierwszym zawodnikiem, któremu się to nie udało – do awansu zabrakło mu 1,9 punktu). Ostatniego lata stawał na podium konkursów Pucharu Karpat, a także, po raz pierwszy w karierze, stanął na podium mistrzostw kraju (brąz na skoczni normalnej i srebro na skoczni dużej). Wydawało się zatem, że kwestią czasu jest moment, w którym Kratow "wygryzie" ze składu kazachskiej drużyny skoczków starszej generacji. Do tego jednak, o ile oczywiście młody skoczek w przyszłości nie zdecyduje się na powrót do sportu, już nie dojdzie.