Strona główna • Austriackie Skoki Narciarskie

Problemy zdrowotne Andreasa Koflera

Dalsza kariera triumfatora 58. Turnieju Czterech Skoczni stanęła pod dużym znakiem zapytania. Andreas Kofler przyznał w rozmowie z austriackimi mediami, iż zmaga się z problemami autoimmunologicznymi.


- To była najtrudniejsza jesień mojego życia. Teraz skupiam się na rozwiązaniu problemów zdrowotnych związanych z brakiem energii. Włożyłem wszystkie siły w to, aby dobrze przygotować się do sezonu olimpijskiego, ale z czasem byłem słabszy i słabszy. Na początku przymykałem na to oko, ale w pewnym momencie musiałem podjąć walkę - mówi Austriak.

- To wyłącznie fizyczny problem. Pod kątem mentalnym wszystko jest w porządku. Jestem zmotywowany i chcę robić postępy w skokach, ale zauważyłem, iż coś jest nie tak z moją równowagą energetyczną. Musiałem zmniejszyć intensywność treningów - dodaje wicemistrz olimpijski z Turynu w rozmowie z gazetą Tiroler Tageszeitung.

Kofler po raz ostatni na arenie międzynarodowej pokazał się we wrześniu, kiedy był uczestnikiem Letniego Pucharu Kontynentalnego w Trondheim. Pierwsze objawy pojawiły się już w minionym sezonie zimowym, ale ich przyczyny nie zostały zdiagnozowane aż do teraz.

- Stawiam sobie cele. Muszę zdać sobie sprawę z tego, że potrzebuję w pełni sprawnego organizmu, aby móc je osiągnąć. Gotowość psychiczna to zbyt mało. Jesienią trenuje się w pocie czoła, aby być gotowym na takie wyzwania jak Turniej Czterech Skoczni czy Igrzyska Olimpijskie, a potem nie jesteś w stanie realizować założeń treningowych. Polegałem na swoim ciele 15 lat, ale teraz dostałem ostrzeżenie - tłumaczy 33-latek.

Nie można stwierdzić, kiedy Kofler powróci do startów. W niedzielę członek klubu SV Innsbruck-Bergisel uda się do Lillehammer, gdzie wraz z Michaelem Hayboeckiem i Markusem Schiffnerem będzie trenował na kompleksie olimpijskich obiektów Lysgaardsbakken. Długoterminowym celem dla Tyrolczyka mają być domowe Mistrzostwa Świata w narciarstwie klasycznym - Seefeld 2019.

- To byłby miły koniec mojej kariery. Można mieć wiele planów, ale życie często weryfikuje je w sposób odbiegający od tego, które by się sobie życzyło - zakończył zawodnik.