Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Piotr Żyła: Licencjat? Miałem na to czas!

Zanim Piotr Żyła przystąpił do rywalizacji w ramach Pucharu Świata w Titisee-Neustadt, pochwalił się on sukcesem na drodze edukacyjnej. Przed tygodniem 30-latek obronił pracę licencjacką w Wyższej Szkole Edukacji w Sporcie.


Trudniej przygotować się do zawodów czy uzyskać wykształcenie wyższe? - Puchar Świata i obrona pracy licencjackiej to dwie zupełnie różne rzeczy. Skoki narciarskie to mój zawód, mój sport i moje życie, natomiast licencjat to element uzyskany pod kątem przyszłościowym. Zrobiłem to, bo po prostu miałem na to czas. Nie musiałem się spieszyć. Skoki trenuję na co dzień, a pracę pisałem w wolnym czasie. Nie było to problematyczne, ponieważ pisałem o tym, na czym się znam, a więc o skokach.

Przypomnijmy, że temat pracy wiślanina brzmiał to: Pewność siebie sportowców na przykładzie reprezentacji Polski kadry A w skokach narciarskich. Żyła o uzyskanie tytułu licencjata walczył w Bielsku-Białej, gdzie zakończył dziewięcioletni cykl nauczania, który rozpoczął jeszcze w rodzinnym mieście.

Czy drużynowy mistrz świata z Lahti zamierza poprzestać na tym etapie? - W planach jest profesura! Jestem cierpliwy, mam dużo czasu, więc kiedy będę starszy, wówczas krok po kroku. Najpierw studia magisterskie, potem doktorskie, a później profesura i tak życie leci <śmiech>.

Po czterech weekendach sezonu 2017/2018 podopieczny Stefana Horngachera zajmuje 13. miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, a w jego dorobku znajduje się 113 punktów. Tej zimy najlepszym rezultatem Żyły jest 7. lokata, wywalczona na domowym obiekcie w Wiśle Malince.

Korespondencja z Titisee-Neustadt, Dominik Formela