Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Zakopane letnią, europejską stolicą skoków narciarskich?

Na Wielkiej Krokwi trwają prace związane z kładzeniem fińskiego igelitu. Jeśli wszystko pójdzie po myśli gospodarzy, już w czerwcu do dyspozycji skoczków będzie kilka obiektów o zróżnicowanym punkcie konstrukcyjnym - od K35 do K120, a wszystkie położone obok siebie. Takiego centrum nie ma nigdzie w Europie. Nie można się zatem dziwić, że wiele ekip narodowych wybiera sie na treningi do Zakopanego.

W miesiącach letnich do dyspozycji szkoleniowców będzie skocznia o punkcie konstrukcyjnym K35, znakomita do treningów dzieci, obiekt dla juniorów - K65, dla zawodników starszych znakomita Średnia Krokiew (K85), zaś najbardziej doświadczeni skoczkowie będą mogli sobie polatać na dalekie odległości, po 130, 140metrów korzystając z nowoczesnej, świeżo pokrytej igelitem Wielkiej Krokwi (K120).

Mając do dyspozycji obiekty o tak zróżnicowanym charakterze, położone jednocześnie bardzo blisko siebie, Zakopane śmiało może rywalizować z innymi ośrodkami narciarstwa w Europie. Do pełnego szczęścia brakuje jeszcze maleńkiej skoczni dla dzieci młodszych, o punkcie konstrukcyjnym K10 - K15, porządnego zaplecza oraz systemu monitoringu skoków, takiego, jaki w ubiegłym roku zainstalowano m.in na Skoczni Orła w niemieckim Hinterzarten, czy też takiego, który od kilku lat działa na Bergisel w Innsbrucku.

Mimo to, nasze skocznie są w pełni nowoczesne i na pewno bedą stanowić konkurencję, nie tylko cenową, dla ośrodków w Ramsau czy Willingen. Ekipy narodowe różnych krajów już pytają o możliwości treningu w stolicy Tatr. Bardzo prawdopodobne, że tego lata pod Giewontem gościć będziemy sportowe grupy z Niemiec, Norwegii, Czech, Słowacji czy Rosji.

Nasi skoczkowie również mają zaplanowane liczne treningi właśnie w kraju, a Adam Małysz, w czasie pobytu w Zakopanem, prawdopodobnie mieszkać będzie nie w hotelu, ale we własnym domku letnim.

Jaka będzie strategia wykorzystania zakopiańskich obiektów narciarskich przez COS - dowiemy sie wkrótce. Dobrze by było aby pod Giewont sciągały różne ekipy narciarskie, trwał ciągły ruch na skoczniach, by nie były one tylko martwymi pomnikami, ale, aby służyły rozwojowi polskich skoków. Jeśli skocznie zostaną dobrze wykorzystane i ich kierownictwo odniesie sukces finansowy, szybciej dokona się modernizacja, co ściągnie nowych gości ze świata sportowego. Zakopane zostanie wówczas prawdziwą, europejską, letnią stolicą skoków narciarskich.