Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Kamil Stoch po utracie pozycji lidera PŚ: Podejrzewam, że był to mój błąd

Kamil Stoch nie będzie udanie wspominał tegorocznego konkursu indywidualnego w ramach Pucharu Świata w Zakopanem. Polak, który zamykał listę startową pierwszej serii niedzielnych zawodów, uzyskał 108,5 metra. Nie wystarczyło to do awansu do punktowanej "30", a w ostateczności spowodowało stratę żółtego trykotu lidera cyklu.


- Podejrzewam, że był to mój błąd. Kosztował mnie przy tych warunkach sporo, bo wytraciłem dużo prędkości na samym początku. Później nie było szans, by polecieć dalej.

- To oczywiste, że lepiej skacze się, gdy warunki są równe dla wszystkich - wtedy każdy może pokazać to, na co go stać. Dzisiaj każdy z nas musiał mierzyć się z tym, co spotkał. Przyjmuję wyniki tego konkursu w pełni świadomie, z pokorą. Dla mnie świat się nie kończy. Czuję gorycz i drobny zawód, lecz za tydzień mamy kolejne zawody, których już nie mogę się doczekać.

- Nie mam do siebie żalu. Ten konkurs się odbył, każdy z nas mierzył się z tym, co spotkał. Jedni mieli więcej szczęścia, inni mniej. Niektórzy dali sobie radę nieco lepiej ode mnie. Zgadzam się z tym, aby nie rozpamiętywać tego, co się stało, tylko przeć do przodu. Naprawdę nie mam na co narzekać.

- Atmosfera w Zakopanem jak zwykle jest piękna i wspaniała. Dziękuję kibicom z całego serca za doping. Przykro mi, że rywalizacja skończyła się dziś dla mnie w taki sposób. Szkoda, że nie mogłem oddać przed nimi dwóch skoków konkursowych, ale czasem tak bywa.

Korespondencja z Zakopanego, Dominik Formela i Piotr Bąk