Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Wypowiedzi Stocha i Huli po kwalifikacjach w Willingen

Przedstawiciele Klubu Sportowego Eve-nement Zakopane nie zwalniają tempa. Kamil Stoch i Stefan Hula byli najlepszymi polskimi skoczkami w kwalifikacjach inaugurujących premierową edycję Willingen Five. Wicelider Pucharu Świata wygrał piątkową serię, a czwarty skoczek PŚ w Zakopanem uzyskał dziewiątą notę.


Kamil Stoch (1. miejsce; 142,5 metra):

- Analiza potwierdziła, że powodem słabszego występu w Zakopanem były zarówno niesprzyjające warunki, jak i mój błąd. Był on na tyle drobny, że przy normalnym wietrzne nic by się nie stało, a przy tym, co zastałem, kosztował mnie sporo. Nie ma jednak sensu do tego wracać. Skupiam się wyłącznie na tym, co jest przede mną.

Jak można podsumować piątek na Muehlenkopfschanze? - Przyjemnie się dziś skakało. Była dobra pogoda, fajna atmosfera, więc pozytywnie. Dwa skoki były naprawdę solidne. Poza drugim treningowym, w którym nieco przekombinowałem. Nie chcę tego tłumaczyć, bo za bardzo musiałbym zagłębić się w skok. Zbyt agresywnie wyszedłem z progu, tak bym to podsumował. Czasem tak jest. Nie da się każdej próby wykonywać na sto procent i na sam dół, a każdy człowiek ma prawo popełnić błąd.

Czego skutkiem było lądowanie z prawej strony zeskoku? - Wynika to z różnych czynników, a przede wszystkim z ustawienia głowy w powietrzu. Dziś latałem w miarę równo, na środek zeskoku, więc nie ma powodów do obaw.

- Willingen Five to temat dla dziennikarzy i kibiców. Przede wszystkim należy tutaj dobrze skakać. Chcę potraktować ten weekend jako solidny trening. Zależy mi na jakości skoku. Chcę, aby każdy był na dobrym poziomie, ale jeden już odpadł <śmiech>. Na szczęście przed nami kolejne dwa dni, do których podchodzę ze spokojem.

Stefan Hula (9. miejsce; 140,5 metra):

- Jest dobrze! Naprawdę jestem zadowolony z weekendu w Zakopanem. Wszystkie skoki, oprócz jednego treningowego, były dobre. Nawet ten drugi konkursowy z niedzieli. Zabrakło szczęścia do warunków i uważam, że mogę być z siebie dumny. Był to jeden z najlepszych weekendów w mojej karierze, więc mam powody do radości. Zdecydowanie wygrałem czwarte miejsce. Nie przegrałem podium.

- Nie myślimy o turnieju Willingen Five. Są to zawody jak każde inne, ale jest to fajne urozmaicenie. Myślę, że jest to idea, która przypadnie do gustu kibicom oraz zawodnikom. Nam z niczym to nie koliduje, a jest jakiś bonus.

Występ w Niemczech odpuściły kadry narodowej Austrii oraz Japonii. Jak przed wylotem do Azji czuje się aktualny mistrz Polski? - Bardzo dobrze. Nie narzekam na nic i oby tak pozostało. Więcej czasu na odpoczynek będzie w Pjongczangu <śmiech>.

Jaka stoi historia za filmikami publikowanymi na Instagramie, na których Stefan Hula prezentuje zabawy i taniec z córką? - Tancerzem nie jestem, więc zdecydowanie łatwiej jest mi na skoczni <śmiech>. Staram się poświęcać możliwie dużo czasu dzieciom, kiedy jestem w domu, bo mają mnie tam mało. Robimy coś śmiesznego i uważam, że jest to fajne. Myślę, że za jakiś czas będzie kontynuacja tych publikacji <śmiech>.

Korespondencja z Willingen, Dominik Formela