Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Polscy skoczkowie złożyli ślubowanie olimpijskie

W poniedziałkowy poranek w Centrum Olimpijskim w Warszawie odbyła się ceremonia ślubowania olimpijskiego z udziałem skoczków narciarskich i łyżwiarzy figurowych.


Oprócz Kamila Stocha, Dawida Kubackiego, Stefana Huli, Piotra Żyły i Macieja Kota, ślubowanie olimpijskie złożyli polscy reprezentanci olimpijscy w łyżwiarstwie figurowym - Natalia Kaliszek i Maksym Spodyriew.

Słowa przysięgi olimpijskiej w imieniu zawodników odczytał Dawid Kubacki. Ślubowanie odebrał prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego Andrzej Kraśnicki oraz sekretarz generalny PKOl Adam Krzesiński. W uroczystości ślubowania skoczków uczestniczył premier RP Mateusz Morawiecki, który wcześniej spotkał się ze sportowcami w swojej kancelarii.

- Jedziecie do Pjongczangu dawać nam nadzieję, budować silną Polskę na tym współczesnym polu zmagań, jakim jest sport. To niezwykle ważne, że potraficie, tak jak w miniony weekend, dawać nam taką nadzieję. Trzy medale w jeden weekend to wspaniałe osiągnięcie. To pokazuje, że możemy naprawdę dostarczać nie tylko wspaniałych emocji, ale też budować coś, co jest chyba dla nas w sercu najważniejsze: budować markę, imię Polski - powiedział prezes Rady Ministrów podczas ceremonii.

Po zakończeniu ślubowania, skoczkowie wraz z trenerem Stefanem Horngacherem i dyrektorem PZN Adamem Małyszem wzięli udział w konferencji prasowej.

Dziennikarze zapytali Kamila Stocha m.in. o presję związaną z obroną tytułów olimpijskich z Soczi: - Radzę sobie z nią w ten sposób, że po prostu o niej nie myślę. Nie muszę niczego bronić. To, co zdobyłem, nie zostanie mi, mam nadzieję, odebrane. Niczego nie musimy bronić, a możemy zdobywać - stwierdził lider Pucharu Świata.

Stefan Hula zapytany o swoją wysoką formę, zaznaczył, iż to zasługa trenera Stefana Horngachera: - Dobrze nami kieruje i daje cenne uwagi. My się do nich stosujemy i staramy się wykonywać zadania jak najlepiej. To moje trzecie igrzyska i po raz trzeci spełniam swoje marzenie. Cieszę się, że mogę reprezentować swój kraj na igrzyskach w Pjongczangu - przyznał brązowy medalista MŚ w lotach narciarskich w drużynie.

- Plan jest prosty, wylatujemy do Seulu i staramy się jak najszybciej dostać na miejsce, zakwaterować się i odpocząć. Reszty szczegółów trener nam jeszcze nie podał - przyznał Dawid Kubacki. Szósty zawodnik 66. Turnieju Czterech Skoczni nie stawia sobie konkretnych wymagań przed zawodami w Korei: - Nie tyle mam nadzieję, co pracuje nad tym, żeby było jak najlepiej. Nie ma sensu wybieganie w przyszłość, nie jest mi to do niczego potrzebne. Koncentruję się nad tym, co mam do zrobienia.

Teraz na zawodników czeka wielogodzinny lot z Warszawy do Seulu. Jak najlepiej spędzić czas w samolocie? - Można się położyć i spać. Najprościej - odpowiedział Piotr Żyła.

- Dawid Kubacki ma dobry pomysł. Poprosimy ambasadora Korei Południowej, żeby czas koreański po prostu zamienił na czas polski - zakończył z uśmiechem konferencję Kamil Stoch.

Jeszcze w poniedziałek polscy skoczkowie wyruszą w drogę do Korei Południowej. Pierwszy olimpijski trening w Pjongczangu odbędzie się w środę o 3:00 nad ranem czasu polskiego.