Strona główna • Puchar Świata

Wypowiedzi zagranicznych skoczków i trenerów po Willingen Five

Zmagania w ramach Pucharu Świata w Willingen były ostatnią próbą sił dla światowej czołówki przed XXIII Zimowymi Igrzyskami Olimpijskimi. Premierowa edycja turnieju Willingen Five zakończyła się zwycięstwem Kamila Stocha. Co do powiedzenia po weekendzie mieli zagraniczni skoczkowie, którzy znaleźli się za plecami skoczka pochodzącego z Zębu w ostatecznym rozrachunku nowego cyklu? Jak ich występy podsumowali szkoleniowcy?


Daniel Andre Tande (1. miejsce w sobotę, 5. miejsce w niedzielę, 3. pozycja w klasyfikacji Willingen Five):

- Mój skok w drugiej serii w sobotę był bardzo dobry. Miałem szczęście do warunków wietrznych, przez co otrzymałem szansę, aby polecieć daleko. Wygrana tuż przed igrzyskami daje dodatkową porcję motywacji. Po tygodniowej przerwie te rezultaty przyniosły mi dużo pewności siebie. Jestem świadomy tego, że skaczę wystarczająco dobrze, by móc zwyciężać. Jeśli dobrze wykonam swoją pracę, powalczę o złoto w Pjongczangu.

Johann Andre Forfang (7. miejsce w sobotę, 1. miejsce w niedzielę, 2. pozycja w klasyfikacji Willingen Five):

- Niedzielne zawody oceniam dobrze. Oba skoki, które oddałem, były na wysokim poziomie. Rozgryzłem tę skocznię w finałowym skoku w sobotę. Oddane próby dały mi sporo frajdy. W niedzielę było mi o wiele łatwiej, ponieważ wiedziałem, jak zachować się na rozbiegu.

- Myślę, że norweski zespół jest w stanie walczyć o medal podczas każdego konkursu w ramach nadchodzących igrzysk. Mamy nadzieję, że zrealizujemy nasze zadanie.

Richard Freitag (2. miejsce w sobotę, 28. miejsce w niedzielę, 11. pozycja w klasyfikacji Willingen Five):

- Nie jestem zmartwiony wynikiem. Myślę, że to, czy pojadę na igrzyska z dobrym czy złym rezultatem w ostatnich zawodach, nie ma zbyt dużego znaczenia. Moje niedzielne próby nie były idealne, ale trudno było mi odlecieć w tych warunkach. Skoki były spóźnione, na dodatek w obu seriach trafiłem na niestabilne warunki wietrzne.

- W Pjongczangu zmagania rozpoczną się od konkursu na normalnej skoczni, która jest kompletnym przeciwieństwem dużego obiektu w Willingen. Nie mogę się już doczekać rywalizacji olimpijskiej.

Werner Schuster (trener reprezentacji Niemiec):

- Richard w trakcie tego wspaniałego sezonu mógł sobie pozwolić na jeden słabszy konkurs. Na pewno nie zapomniał z dnia na dzień, jak oddawać skoki. Piątek i sobota były w jego wykonaniu świetne. To, że w niedzielę nie znalazł się w czołówce, nie ma większego znaczenia. Nasz zespół jest bardzo dobrze przygotowany.

Nejc Dezman (22. miejsce w sobotę, 9. miejsce w niedzielę, 15. pozycja w klasyfikacji Willingen Five):

- Może dla niektórych skakanie w śnieżycy nie było zbyt przyjemne, ale ja czułem się podczas tej rywalizacji wyjątkowo dobrze. Mój pierwszy niedzielny skok był naprawdę wyjątkowy, chciałem go powtórzyć w finałowej serii. Niestety, nie do końca się to udało, ale cieszy fakt, że spisałem się lepiej, niż w sobotę. Jestem bardzo zadowolony z miejsca w pierwszej dziesiątce. Starałem się nie myśleć o tym, że zajmuję 4. miejsce przed ostatnią próbą. Jeśli zbyt intensywnie się o tym myśli, łatwiej o błąd w finałowym skoku.

Goran Janus (trener reprezentacji Słowenii):

- Jestem zadowolony z całego weekendu. Najbardziej ucieszyły mnie rezultaty Tilena Bartola (zajął 10. miejsce w sobotę, a w niedzielę uplasował się na 17. pozycji – przyp. red.). Peter Prevc miał pewne problemy w trakcie swoich skoków. Będziemy dążyć do tego, by poprawić błędy, które popełnia. Pozostali członkowie kadry również będą musieli oddawać lepsze skoki, ponieważ konkurenci nie próżnują.