Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Adam Małysz: Pozostanie Horngachera to jeszcze nic pewnego

Od wtorku w polskich mediach trwa dyskusja dotycząca przyszłości Stefana Horngachera. W Trondheim, w rozmowie z naszym portalem, dyrektor-koordynator ds. skoków narciarskich i kombinacji norweskiej w Polskim Związku Narciarskim, Adam Małysz, skomentował całe zamieszanie.


Jeszcze przed konkursem Pucharu Świata w Lillehammer, Apoloniusz Tajner na antenie zapinamypasy.pl powiedział: - Mamy Stefana Horngachera, bo już wszystko omówiliśmy. Daliśmy sobie czas do Planicy. Do tego czasu trener uzgodni ten temat z rodziną, gdyż rzadko bywa w domu w trakcie sezonu. Mogę teraz ujawnić, że Horngacher odmówił Austriackiemu Związkowi Narciarskiemu.

We wtorek, już po rywalizacji na Lysgaardsbakken, austriacki szkoleniowiec w rozmowie z Telewizją Polską stwierdził: - Myślę, że w momencie, kiedy wszystko, czego oczekuję i potrzebuję do pracy będzie załatwione, będę kontynuował pracę w Polsce.

O komentarz do całej sytuacji i wszystkich tych wypowiedzi poprosiliśmy Adama Małysza.

- Nie możemy powiedzieć, że Stefan Horngacher na pewno zostaje z naszą reprezentacją, ponieważ dał swoje wytyczne, które Polski Związek Narciarski ma spełnić. Jeżeli spełni, wówczas umowa zostanie przedłużona. To jeszcze nic pewnego, ale przeprowadziliśmy dobre rozmowy - twierdzi czterokrotny mistrz świata.

Czy barierą są środki finansowe naszej federacji? - Nie są to rzeczy, które wykraczają poza nasze możliwości. Zazwyczaj jest to tak, iż wszystko rozchodzi się o pieniądze, ale mowa tu o bardzo potrzebnych rzeczach, które są nam niezbędne do dalszego funkcjonowania kadry na wysokim poziomie. Prezes Tajner wstępnie wyraził zgodę, ale trener Horngacher dał mu czas do Planicy, aby dobrze zastanowił się nad funkcjonowaniem tego.

Kiedy poznamy oficjalne stanowisko dotyczące przyszłości Stefana Horngachera? - Oficjalnej decyzji można się spodziewać przy okazji Pucharu Świata w Planicy.

Korespondencja z Trondheim, Dominik Formela