Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Tomasz Pilch o najlepszym sezonie w karierze

Zwycięstwa w zawodach Pucharu Kontynentalnego i FIS Cup, pierwszy punkt w Pucharze Świata, czwarte miejsce na mistrzostwach świata juniorów - to bilans minionej zimy w wykonaniu Tomasza Pilcha, zawodnika kadry juniorów, który stał się polską sensacją zakończonego sezonu.

Jeszcze rok temu nic nie wskazywało, że to Pilch będzie najlepszym skoczkiem zaplecza naszej kadry. W sezonie 2016/17 nie zdobył ani jednego punktu Pucharu Kontynentalnego, a w klasyfikacji generalnej FIS Cup zajął odległe 55 miejsce. Do tego był wyłączony ze startów na początku minionego lata z powodu kontuzji mięśnia czterogłowego uda. Od początku ostatniej zimy skakał już jednak wybornie.


- Miniony sezon oceniam jako bardzo udany, choć z jego końcówki jestem mniej zadowolony - przyznaje skoczek z Wisły - Generalnie jednak bardzo cieszę się, ze miałem tak udaną zimę, która zaowocowała startami i punktem w Pucharze Świata. To jest coś niesamowitego poskakać przy tylu kibicach i przy tak wspaniałej atmosferze. Ogromna w tym zasługa trenera Maćka Maciusiaka. Bardzo odpowiadają mi jego metody treningowe.

Do pełni szczęścia zabrakło medalu na mistrzostwach świata juniorów, który Pilch przegrał o ułamki punktu:

- Na początku pojawiły się łzy i złość, że oddałem skok, który nie wystarczył do zdobycia medalu. Potem jednak spojrzałem na dokładne wyniki i gdy trener powiedział mi, jakie miałem warunki, to przeszła złość na siebie, a zacząłem być zły na sędziów. Kiedy zaczęli mnie pocieszać koledzy to w końcu pogodziłem się z tym faktem.

W ostatnich miesiącach media częściej donosiły o o wyczynach "siostrzeńca Adama Małysza" niż Tomasza Pilcha. Młody skoczek nie ukrywa, że niekoniecznie mu to odpowiada - Szczerze mówiąc, to zaczyna mnie to już trochę denerwować...

Pilch przyznaje jednak, że Małysz miał ogromny wkład w jego narciarską przygodę. - Wujek odegrał bardzo dużą rolę w tym, że zacząłem skakać. Kupił mi narty skokowe na gwiazdkę i to był początek mojego skakania. Kiedy tylko jest u mnie, to zawsze pyta, jak mi idzie, interesuje się moimi poczynaniami, ale nie wchodzi w kompetencje trenera.

Cele na przyszły sezon? Tomek ma je już w dużym zakresie skonkretyzowane:

- Trzymać się w top 6 w Pucharze Kontynentalnym, częściej startować w Pucharze Świata, no i przede wszystkim odbić sobie to, co nie wyszło w tym sezonie - stanąć na podium mistrzostw świata juniorów.