Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Trwają starania o budowę dużej skoczni w Braunlage

Zasłużona dla niemieckich skoków narciarskich skocznia Wumbergschanze w Braunlage, której początki sięgają wczesnych lat 20-tych, została zdemontowana w 2014 roku. Obiekt został uszkodzony przez huragan, a koszt jego naprawy, który byłby de facto równoznaczny z koniecznością budowy skoczni praktycznie od zera, przewyższał ówczesne możliwości finansowe lokalnych władz. Miejscowi działacze czynią intensywne starania, by Braunlage wróciło na mapę seniorskich skoków narciarskich.


W grudniu 2013 roku Niemcy zostały spustoszone przez orkan Ksawery. Jedną z wielu "ofiar" huraganu była skocznia narciarska Wumbergschazne znajdująca się w wyjątkowo malowniczej miejscowości, Braunlage, położonej w dolnej Saksonii. Skocznia ta począwszy od lat 90-tych do 2011 roku była regularnie areną rywalizacji skoczków w Pucharze Kontynentalnym. Obiekt był dużą atrakcją turystyczną, bowiem jego wieża pełniła także rolę platformy widokowej, z której rozciągał się widok na masyw górski Harz i jego najwyższy szczyt, Brocken.

Po przejściu huraganu skocznia została poddana wnikliwej analizie technicznej. Oprócz potwierdzenia nieodwracalnych zniszczeń wyrządzonych za sprawą kataklizmu eksperci wykazali, że obiekt jest poważnie uszkodzony przez korozję. Ewentualna powtórka sytuacji z grudnia 2013 roku mogłaby doprowadzić do zawalenia się obiektu. Decyzja mogła być więc tylko jedna - skocznię należy zdemontować. Żal miejscowych działaczy sportowych był o tyle większy, że po modernizacji, która miała miejsce na początku XXI wieku, obiekt był przez kilka lat uważany za jeden najnowocześniejszych na świecie. Zastosowano w nim innowacyjną na tamten czas technikę regulowania temperatury najazdu.

Reportaż przedstawiający demontaż skoczni można obejrzeć >>>TUTAJ<<<

Poza zdemontowaną skocznią Wumerg, w Braunlage znajduje się kompleks Brockenweg składający się z pięciu obiektów od K-7 do nieczynnego K-70. Bez skoczni o większym rozmiarze ośrodek nie jest jednak w stanie przeprowadzić pełnego procesu szkolenia młodych adeptów skoków, toteż na pewnym etapie rozwoju młodych skoczków, miejscowy klub jest zmuszony wysyłać swoich podopiecznych do Oberhofu, gdzie możliwe jest uzupełnienie kompleksowego szkolenia zawodników, którzy zbliżają się do wieku juniora. Ten stan rzeczy ma się niedługo zmienić.

Prezes lokalnego klubu i trener młodych skoczków, Jens Koch, na walnym zgromadzeniu miejscowego towarzystwa sportowego przedstawił projekt budowy nowej skoczni, która miałaby wejść w skład kompleksu Brockenweg. Miałby to być duży obiekt o nietypowym jak na dzisiejsze czasy punkcie konstrukcyjnym K-110 metrów i HS 117, który powstałby w miejscu nieczynnej skoczni K-70. Koch rozpoczął już starania o pozyskanie funduszy. Do powstania skoczni konieczne jest uzbieranie kwoty 6 milionów Euro, które zapewnić mają sponsorzy. Pierwsze efekty tych działań są już widoczne.

- Skocznię, podobnie jak wcześniej Wumbergschanze, wykorzystalibyśmy nie tylko sportowo, ale też turystycznie - tłumaczy Koch - Wieża najazdowa pełniłaby funkcję punktu widokowego, co sprawiłoby, że funkcjonowanie obiektu przynosiłoby zyski przez cały rok. Czuję nieustanną frustrację, że nasze największe talenty musimy ot tak oddawać Oberhofowi, gdy skończą 14-15 lat. To są chłopcy, którzy mogliby przynosić splendor naszemu ośrodkowi.

Docelowo skocznia miałaby zaistnieć w kalendarzu Międzynarodowej Federacji Narciarskiej, dzięki czemu Braunlage powróciłoby do gry w kontekście organizacji zawodów międzynarodowych rangi FIS.