Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Optymizm w szeregach Słoweńców, Prislic znów na skoczni

Pierwsza połowa maja to okres intensywnych przygotowań do zimy słoweńskich skoczków pod okiem Gorazda Bertoncelja. Szkoleniowiec, który ostatnio zajmował się juniorami, zastąpił na stanowisku trenera kadry narodowej Gorana Janusa.


Piąty zespół Pucharu Narodów 2017/2018 aktualnie przebywa w Kranju. W Górnej Krainie łącznie trenuje dziewięciu skoczków. Jest to pięciu członków kadry narodowej A (Tilen Bartol, Jernej Damjan, Domen Prevc, Peter Prevc oraz Anze Semenic) i czterech zawodników tworzących młodzieżową kadrę A (Ziga Jelar, Anze Lanisek, Bor Pavlovcic oraz Timi Zajc).

- Jesteśmy w trzecim tygodniu przygotowań do zimy. Muszę przyznać, że jesteśmy bardzo usatysfakcjonowani z dotychczas wykonanej pracy. Chłopacy są zmotywowani, wypoczęci, a do tego mają głowy pełne nowych pomysłów. Głównym celem na lato jest utrzymanie sześcioosobowej kwoty startowej. Najważniejsze jest, aby zawodnicy pełnię umiejętności prezentowali od 15 listopada - mówi 42-letni Bertoncelj na łamach oficjalnego serwisu słoweńskiej federacji.

- Każdy trener ma swoją metodologię działań, swoje pomysły i swój zestaw ćwiczeń. Zmieniliśmy program, aby uniknąć monotonii. Wszyscy dążymy do tego samego celu. Chcemy osiągać możliwie najlepsze wyniki - dodaje następca Janusa, który prowadził Słoweńców od 2011 roku.

Asystentami Bertoncelja są Matevz Sparovec, Nejc Frank oraz Jani Grilc. Aktualnie sztab pomaga rozwijać skoczkom umiejętności motoryczne. Nieco inny plan ma rozpisany tylko Jernej Damjan, który, podobnie jak przed rokiem, pracuje głównie nad kondycją.

Zadowolenia z rozpoczęcia nowego projektu nie kryje Peter Prevc, w którym słoweńscy kibice pokładają największe nadzieje. - Przed rozpoczęciem treningów siedzieliśmy przez trzy godzin. Obaj mieliśmy dużo do powiedzenia. Ustaliliśmy wspólne cele, plan treningowy i wytyczyliśmy drogę, która ma przynieść dalszy rozwój. Wyjaśniliśmy oczekiwania wobec siebie - stwierdził 25-latek w rozmowie z siol.net.

- To była nieformalna, ponad trzygodzinna, rozmowa. Zrelaksowani mogliśmy omówić różne istotne kwestie. Dialog był naprawdę długi, ale został przeprowadzony w miłej atmosferze. Peter przedstawił mi swoje pomysły, które pokrywają się z naszymi, więc nie było żadnych dylematów - dodaje szkoleniowiec.

Nowością ma być współpraca Petera Prevca z psychologiem sportowym. Ten będzie towarzyszył mu w okresie przygotowawczym do zimy. Tą osobą będzie Ales Vicic. Urska Bukovnik będzie odpowiedzialna za kwestie żywieniowe, natomiast konsultantem w sprawie nowinek technologicznych będzie Peter Slatnar. Między innymi ci ludzie mają uczynić słoweńską drużynę profesjonalnym zespołem.

Podopieczni Bertoncelja na rozbiegu pojawią się jeszcze w maju. Trener stopniowo będzie wprowadzał zawodników na coraz większe obiekty. Zacznie od 60-metrowego w Planicy, aby krok po kroku przechodzić aż do skoczni dużej.

W letnich planach Słoweńców są m.in. treningi w Zakopanem i Wiśle. Drużynowi wicemistrzowie świata w lotach narciarskich chcą też przetestować Bergisel w Innbrucku, gdzie w lutym 2019 roku odbędą się zawody w ramach Mistrzostw Świata w narciarstwie klasycznym w Seefeld.

Kolejną pozytywną informacją z kraju byłej Jugosławii jest powrót Ernesta Prislica na skocznię. Przypomnijmy, iż 24-latek w grudniu 2016 roku podczas rozgrzewki został potrącony przez samochód przed obiektami w Planicy, wskutek czego doznał krwotoku mózgowego, uszkodzenia oka, a także złamań kości jarzmowej i piszczelowej. Zawodnik w bardzo ciężkim stanie trafił do szpitala, gdzie wprowadzono go w stan śpiączki farmakologicznej. Po dwóch tygodniach został z niej wybudzony, po czym rozpoczął proces żmudnej rehabilitacji.

Prislic opuścił cały sezon olimpijski, a tej wiosny otrzymał duży kredyt zaufania ze strony Słoweńskiego Związku Narciarskiego, który ulokował go w sześcioosobowej kadrze B. Oprócz niego, miejsce w niej znalazło się dla Nejca Dezmana, Jaki Hvali, Roberta Kranjca, Tomaza Naglica i Jurija Tepesa. Tę grupę poprowadzi Igor Medved.

W środę w mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia i filmiki, które ukazują pierwsze próby Prislica po 17 miesiącach przerwy. Członek klubu SK Zagorje oddał je na obiekcie Kisovec (HS 55) w tej właśnie miejscowości.