Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Kamil Stoch komentuje kwalifikacje w Hinterzarten

Za nami pierwszy dzień rywalizacji w ramach Letniego Grand Prix w Hinterzarten. Najlepszym z Polaków okazał się Kamil Stoch, który w kwalifikacjach do sobotniego konkursu indywidualnego przegrał tylko z Karlem Geigerem. Triumfator wiślańskich zawodów poszybował na 101. metr, a w rozmowie z naszą redakcją skomentował piątkowe próby na Adlerschanze (HS108).


Zawodom w Hinterzarten, na tle weekendu w Wiśle, towarzyszy kameralna atmosfera. Która bliższa jest Kamilowi Stochowi? - Zdecydowanie preferuję lokalne pikniki, a nawet ogniska... <śmiech>. Nie nazwałbym tego weekendu dożynkami, bo i tak przychodzi tu wielu kibiców, a same zawody są miłe. Oczywiście, nie ma tu takiej atmosfery jak w Polsce, i nigdzie jej nie będzie, ale jest tutaj naprawdę przyjemnie.

Skoczkowie wielokrotnie wypowiadają się na temat przestarzałego profilu skoczni w Hinterzarten, który sprawia problemy szczególnie na najeździe. Jak z tego typu utrudnieniem dziś poradził sobie trzykrotny mistrz olimpijski? - Miałem trochę problemów, zwłaszcza w seriach treningowych, podczas których rozstawiałem narty za bardzo do boku, przez co obijały one o plastikowe tory. Z tego powodu za bardzo przelatywałem do przodu. Rzutowało to na odbicie, które nie było potem optymalne.

- W kwalifikacjach trochę nad tym popracowałem, dzięki czemu było już znacznie lepiej - dodaje Stoch.

Międzynarodowa Federacja Narciarska, w myśl promowania skoków narciarskich kobiet, rozbiła program zawodów mężczyzn na cały dzień. Po popołudniowym treningu zawodników czekała przerwa związana ze zmaganiami kobiet. Jak spożytkowała ją polska kadra narodowa? - Około 17 wróciliśmy do hotelu, a już około 18 trzeba było zbierać się na skocznię. Mieliśmy raptem godzinę, podczas której mogliśmy się posilić czy napić kawy. Był czas na spokojne przygotowanie do wieczornych kwalifikacji.

Skoczkowie narciarscy w trakcie roku są eksponowani na skrajne temperatury. Od kilkunastostopniowych mrozów zimą po upalne lato. Jak chłodzić się w oczekiwaniu na skok o tej porze roku? - Nie ma idealnej recepty. Każdy na swój sposób szuka systemu utrzymania energii. Nie chodzi o to, aby cały czas lał się pot, lecz o należyte przygotowanie mięśni do maksymalnej pracy podczas odbicia.

Niemieccy kibice są bardzo zawiedzeni decyzją Andreasa Wellingera, który opuścił zawody w Hinterzarten, aby towarzyszyć piłkarzom Bayernu Monachium przy okazji wylotu bawarskiego klubu do Stanów Zjednoczonych. Czy Kamil Stoch wyobraża sobie podobną decyzję w terminie zawodów w Wiśle czy Zakopanem? - Myślę, że taka opcja nie wchodziłaby w grę. Nie przeze mnie, ale przez decyzje trenerów. Ja jestem typowym robotnikiem. Każą, to idę robić <śmiech>.

Korespondencja z Hinterzarten, Dominik Formela