Strona główna • Niemieckie Skoki Narciarskie

Andreas Wellinger o nowym sponsorze i wylocie do USA

Andreas Wellinger powrócił do rywalizacji w elicie. Aktualny mistrz olimpijski na skoczni normalnej miał krótką przerwę od startów na igelicie, która była spowodowana udziałem w amerykańskiej trasie piłkarskiego mistrza Niemiec - FC Bayern München. 22-latek, który od lat jest sympatykiem bawarskiego klubu, opowiedział naszemu serwisowi o wrażeniach dotyczących wylotu do USA. Wellinger poruszył też kwestię podpisania kontraktu sponsorskiego z firmą Red Bull.


- Za mną wspaniała podróż, obfitująca w wiele wartościowych wrażeń. W Stanach Zjednoczonych poznałem sporo nowych osób, które na co dzień tworzą klub FC Bayern. Zarówno piłkarzy, jak i ludzi odpowiedzialnych za działanie tego zespołu. Konkurs Letniego Grand Prix w Hinterzarten oglądałem podczas swojego treningu na siłowni, więc można powiedzieć, że trzymałem rękę na pulsie - mówi dwukrotny wicemistrz świata z Lahti.

- Opuszczenie zawodów, szczególnie przed własną publicznością, nie było dla mnie łatwą decyzją. Myślę jednak, że nie codziennie otrzymuje się szansę wzięcia udziału w tournée z drużyną pokroju mistrza Niemiec. Dzięki pozwoleniu Niemieckiego Związku Narciarskiego, a także mojego sztabu szkoleniowego, mogłem poznać się ze sportowcami tworzącymi tak znany zespół. Nie mogę powiedzieć, że ja i poszczególni piłkarze jesteśmy teraz przyjaciółmi, ale była to dobra okazja do poznania się i wymiany poglądów. Być może pewnego dnia pojawię się jeszcze na jakiejś sesji treningowej i wyciągnę z niej kolejne wnioski, które będzie można przenieść na grunt skoków narciarskich. Moim zdaniem, decyzja o wylocie do USA była dobrym ruchem - dodaje drugi zawodnik minionej edycji Turnieju Czterech Skoczni.

W USA zabrakło kapitana reprezentacji Polski i króla strzelców Bundesligi - Roberta Lewandowskiego. Co skoczek sądzi o naszym rodaku? - Robert to świetny piłkarz i wspaniały człowiek, którego mogłem poznać w styczniu 2017 roku w Oberstdorfie, kiedy pojawił się na Pucharze Świata w lotach narciarskich. To sportowiec, który sięgnął po niejedno trofeum i mam nadzieję, że kiedyś pojawi się możliwość, abyśmy porozmawiali o sporcie, czy skokach narciarskich. Czas pokaże.

Czy piłkarze mieli możliwość zaczerpnięcia czegoś z treningu mistrza olimpijskiego w skokach narciarskich? - Mam nadzieję! Szczególnie Sandro Wagner był pod wrażeniem mojego balansu, który zaobserwował w trakcie treningu na piłce gimnastycznej. Nie mam pojęcia, być może sami spróbują pewnego dnia tego typu ćwiczeń. Niemniej, utrzymywanie się na takiej piłce wymaga ogromu pracy.

- Piątkowe skoki w Einsiedeln były moimi pierwszymi od czasu Letniego Grand Prix w Wiśle. Zwłaszcza drugą próbe treningową oceniam przyzwoicie (Wellinger uzyskał w niej 103 metry - przyp. red.). Staram się odzyskać tutaj odpowiednie czucie na skoczni, więc pozostaje konsekwentnie pracować dalej - kontynuuje Niemiec.

Przed startem sezonu letniego Andreas Wellinger zmienił sponsora eksponowanego na kasku, którym od teraz jest firma Red Bull. Jakie są kulisy tej zmiany? - Ta zmiana była dla mnie niespodzianką, ponieważ Milka, mój dotychczasowy partner, postanowiła zmienić system sponsoringu w sporcie. Zaakceptowałem tę decyzję, a cztery lata spędzone z tą firmą były świetnym okresem. Otworzyła się zatem szansa na poszukanie nowej marki pod kątem współpracy i jestem naprawdę szczęśliwy i podekscytowany, iż mogę nosić kask w barwach Red Bulla.

- Współdzielenie barw, z którymi kojarzeni są tacy skoczkowie jak Gregor Schlierenzauer, Thomas Morgenstern czy Adam Małysz to dla mnie duże wyróżnienie. Postaram się nawiązać do ich osiągnięć. Rywalizacja z Thomasem i Adamem jest już niemożliwa, ale po dziś dzień mogę mierzyć się z Gregorem. Wszyscy oni to wspaniali ludzie, którzy zrobili niesamowicie dużo dla tego sportu. Postaram się pójść ich drogą - zapowiada szósty skoczek Pucharu Świata 2017/2018, który do tej pory ma na swoim koncie trzy pucharowe triumfy.

Korespondencja z Einsiedeln, Tadeusz Mieczyński i Dominik Formela