Strona główna • Słoweńskie Skoki Narciarskie

Kamil Stoch motywacją dla Petera Prevca

Rozbrat Petera Prevca ze skoczniami narciarskimi zmierza ku końcowi. Po problemach zdrowotnych, z którymi podopieczny Gorazda Bertoncelja zmagał się na początku okresu przygotowawczego, już wkrótce ponownie zasiądzie on na belce startowej.


Jak informowaliśmy przed kilkoma dniami, powrót najstarszego z braci Prevców do treningów na skoczni powinien nastąpić już na początku września. Przypomnijmy, iż wiosną Słoweniec przeszedł zabieg usunięcia zwyrodnienia w postaci narośli na kostce. Efektem zbyt wczesnego powrotu do ćwiczeń na pełnych obrotach okazały się dolegliwości bólowe i konieczność przeprowadzenia drugiej operacji.

- Teraz jestem zdecydowanie bardziej ostrożny. Wszystko odbywa się wolniej, a ja staram się być bardziej cierpliwy. Straciłem już sezon letni i nie chcę, aby stało się tak z sezonem zimowym. Podczas skakania stawy i kości są poddawane dużym wstrząsam i obciążeniom, więc tym razem nie zamierzam niczego przyspieszać - podkreśla sportowiec, który nie odczuwa już bólu, jednak nauka wyniesiona z tegorocznych doświadczeń sprawia, iż woli dmuchać na zimne.

- Jak wpłynie to na moje przygotowania? Staram się o tym nie myśleć zbyt dużo, ponieważ, na szczęście, nie mam doświadczeń z tego typu sytuacjami. Trudno przewidzieć, jak w najbliższych miesiącach będzie zachowywać się moje ciało. Liczę na to, że szybko uda mi się wrócić do tego, co wypracowałem w głowie i nogach przez ostatnie dziesięć lat ciągłych treningów - kontynuuje wicemistrz olimpijski z Soczi.

Najlepszy zawodnik sezonu 2015/2016, po dwóch słabszych zimach, nie obawia się o losy swojej kariery. Jak mówi 25-latek w rozmowie z rtvslo.si, motywacji szuka m.in. w historii Kamila Stocha, który na początku sezonu 2014/2015 borykał się z analogiczną kontuzją. Problemy naszego rodaka zaczęły się przy okazji inauguracji Pucharu Świata w Klingenthal. Operacja została przeprowadzona przez dr Aleksandra Winiarskiego na początku grudnia 2014 roku, a Stoch do walki w elicie wrócił już podczas Turnieju Czterech Skoczni.

- Fakty są takie, że Kamil zmagał się z podobnym urazem, a dziś znów jest zawodnikiem nie do powstrzymania. Niestety, kontuzje są nieodłączną częścią sportu. Wielu skoczków narciarskich podjęło dalszę walkę i znalazło ponowną drogę na szczyt. Gregor Schlierenzauer jest w jej trakcie, a Kamil prezentuje iście mistrzowską formę. Wszystko może się zdarzyć - twierdzi mistrz świata w lotach narciarskich z 2016 roku.

- Mój proces treningowy został zaburzony, co wymusza na nas działanie pod większą presją czasu. Od razu będę musiał mocno pracować nad techniką. Jeżeli ktoś myśli, że kontuzja oznacza wolne lato i wydłużone wakacje, to jest w błędzie. Uraz oznacza częste rehabilitacje i spotkania z fizjoterapeutą. W zasadzie nie da się wygospodarować trzech dni, aby udać się nad morzem, czy odpocząć w innym miejscu. Było trochę monotonii, gdyż dni były bardzo podobne. Brakowało emocji związanych ze skokami czy ciągłym przemieszczaniem się po świecie, ale nie ukrywam, że udało mi się zrelaksować przed nadchodzącymi wyzwaniami - zakończył Prevc.

Peter Prevc rywalizację w ramach Pucharu Świata 2017/2018 zakończył na 15. miejscu. Niżej plasował się tylko w dwóch debiutanckich sezonach w elicie. Jego najlepszym indywidualnym wynikiem był osiągnięty w Zakopanem. Słoweniec pod Tatrami wywalczył najniższy stopień podium. Ostatnim pucharowym triumfem, 22. w karierze Prevca, była wspólna wygrana w 2016 roku z Maciejem Kotem w Sapporo.

Powiększenia indywidualnego dorobku medalowego nie przyniosły też ostatnie imprezy rangi mistrzowskiej. W Oberstdorfie, gdzie Prevc bronił tytułu mistrza świata w lotach, w dwudniowej rywalizacji zdołał uzyskać szóstą notę łączną, a Zimowe Igrzyska Olimpijskie zakończył na 12. (skocznia normalna) i 10. miejscu (skocznia duża). Na pocieszenie zostaje mu srebro zdobyte w zmaganiach zespołowych w Oberstdorfie. W Korei Południowej Słoweńcy finiszowali piąci.