Strona główna • Amerykańskie Skoki Narciarskie

Amerykańscy olimpijczycy wyróżnieni, Rhoads zawiesza karierę

Czwórka amerykańskich olimpijczyków z Pjongczangu, na początku sierpnia, została uhonorowana w tamtejszej Galerii Sław Skoków Narciarskich. Ekspozycja znajduje się w centrum miasta Red Wing, którego społeczność odegrała ważną rolę w sprowadzeniu skoków do Stanów Zjednoczonych. Miasto, znajdujące się w stanie Minnesota, jest bowiem uznawane za kolebkę tej dyscypliny w USA. To tam, w latach 80. XIX wieku, norwescy osadnicy oddali pierwsze skoki na nartach.


Amerykańskie Muzeum i Galerię Sław Skoków Narciarskich w 2007 roku założył Jerry Borgen. Do tej pory w jego szeregi trafili m.in. Sarah Hendrickson, Alan Alborn, Clint Jones, Nick Fairall, Will Rhoads, Nick Alexander czy Peter Frenette.

Tego lata wyróżniono dziewięć osób, spośród których cztery uczestniczyły w Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w południowokoreańskim Pjongczangu. Mowa o Kevinie Bicknerze, Michaelu Glasderze, Casey Larsonie oraz Abby Ringquist. Do grona uhonorowanych pośmiertnie trafili Korey Arneson, Ernest Dion oraz Hans Hansen, a do tego podkreślono działalność Douga Diona i Marka Levasseura.

Osoby docenione w tamtejszej galerii to sportowcy, którzy reprezentowali USA w drużynie olimpijskiej, przy okazji Mistrzostw Świata w narciarstwie klasycznym, zostali mistrzami kraju lub ustanawiali amerykański rekord w długości skoku. Dodatkowo wyróżnia się też ludzi, którzy zasłużyli sobie na to wkładem w sport poprzez pracę trenerską, sędziowską czy charytatywną.

Jednym z nowych członków galerii jest Kevin Bickner. 21-latek, pochodzący z okolic Chicago, zaczął trenować skoki narciarskie w wieku 9 lat i wziął udział we wspomnianych ZIO w Azji. Dla Bicknera, jak dla większości atletów mogących doświadczyć tego wydarzenia, rywalizacja na igrzyskach była "wieloletnim marzeniem z dzieciństwa".

- Jestem bardzo zadowolony z tego, jak dobrze mi poszło - przyznał Bickner. Reprezentant USA rzeczywiście zaliczył niezły występ na igrzyskach. Na skoczni normalnej zajął 18. miejsce, a na obiekcie dużym zamknął drugą dziesiątkę.

Dodajmy, że w trwającej edycji Letniego Grand Prix wszystkie punkty dla USA zdobywał dotąd właśnie Bickner. W jego dorobku znajduje się 58 "oczek" wywalczonych we francuskim Courchevel oraz japońskiej Hakubie.

Warto przy okazji wspomnieć o innym amerykańskim skoczku, który zdecydował się na zawieszenie sportowej kariery. Mowa o Williamie Rhoadsie. 23-latek ogłosił taką informację na Instagramie nie podając jednak jej powodów i dziękując wszystkim, którzy wspierali go podczas dotychczasowej kariery.

Sezon 2017/2018 był jego czwartym w Pucharze Świata. To właśnie minionej zimy Rhoads zdobył swoje pierwsze punkty do klasyfikacji generalnej tego cyklu. Podczas grudniowego weekendu w Niżnym Tagile dwa razy zdołał awansować do drugiej serii. Zajął wówczas 21. i 29. miejsce. Pozostała część sezonu nie była już tak udana. Jeszcze trzykrotnie przebrnął przez kwalifikacje, ale do końca sezonu nie był w stanie powtórzyć sukcesu z Niżnego Tagiłu i awansować do rundy finałowej.

Rhoads nie brał udział w rozegranych tego lata mistrzostwach USA, kiedy w Park City najdalej skakali Kanadyjczycy, a mistrzami USA zostali Nita Englund i Kevin Bickner, o czym informowaliśmy >>>TUTAJ<<<.