LPK w Zakopanem: Stefan Huber wygrywa konkurs, Zniszczoł dziewiąty (lista startowa niedzielnego konkursu)

Stefan Huber został zwycięzcą sobotniego konkursu Letniego Pucharu Kontynentalnego w Zakopanem (HS140), będącego jednocześnie X Pucharem Solidarności. Reprezentant Austrii triumfował po skokach na odległość 137,5 m i 138,5 m. Punktowało pięciu Polaków, a najlepszy z ich grona, Aleksander Zniszczoł zajął dziewiąte miejsce.

Pierwsza seria konkursowa w Zakopanem trwała ponad dwie godziny. Powodem były problemy z pękniętą rurą z systemu nawadniania torów, które doprowadziły do blisko godzinnej przerwy w zawodach.

Główną gwiazdą pierwszej rundy był Zak Mogel. Słoweniec poszybował na 138 metr i dzięki temu prowadził na półmetku rywalizacji z przewagą 0,4 punktu nad Szwajcarem Killianem Peierem (133 m). Trzecie miejsce zajmował Austriak Stefan Huber (137,5 m), który wyprzedzał Niemców - Moritza Baera (129 m) i Davida Siegela (135,5 m).

Najlepszy z Polaków, Aleksander Zniszczoł po pierwszej serii był sklasyfikowany na szóstej pozycji, ex aequo ze Szwajcarem Gregorem Deschwandenem (127,5 m). Wiślanin oddał skok na odległość 133,5 m i tracił 8,1 pkt. do miejsca na podium. Pierwszą dziesiątkę uzupełniali Constantin Schmid (129,5 m), Thomas Aasen Markeng (128 m) oraz Felix Hoffmann (131 m).

Do serii finałowej awansowało łącznie pięciu reprezentantów Polski. Oprócz Zniszczoła, sztuki tej dokonali trzynasty Paweł Wąsek (127,5 m), dwudziesty czwarty Przemysław Kantyka (119 m), dwudziesty siódmy Andrzej Stękała (115 m) oraz dwudziesty dziewiąty Tomasz Pilch (125 m).

Bliski awansu do czołowej trzydziestki był również Klemens Murańka. Powracający po problemach zdrowotnych do rywalizacji, zakopiańczyk uzyskał odległość 117 metrów i zajął 36. pozycję, tracąc 3,6 punktu do finałowej serii.

Na pierwszej rundzie udział w konkursie zakończyli także czterdziesty czwarty Szymon Jojko (118,5 m), czterdziesty ósmy Kacper Juroszek (110 m), pięćdziesiąty Bartosz Czyż (111,5 m), pięćdziesiąty drugi Damian Skupień (109 m), pięćdziesiąty piąty Mateusz Gruszka (108 m) i pięćdziesiąty szósty Kacper Stosel (114 m).

W finale zaatakował Stefan Huber. Trzeci na półmetku Austriak poszybował na odległość 138,5 m i ostatecznie odniósł zwycięstwo na Wielkiej Krokwi. Drugie miejsce utrzymał Killian Peier (127,5 m), a na najniższym stopniu podium stanął Moritz Baer (133,5 m). Prowadzący na półmetku Zak Mogel z wynikiem 129 m zakończył konkurs na czwartym miejscu, przed Thomasem Aasenem Markengiem (133 m) i Felixem Hoffmannem (124,5 m).

Na kolejnych pozycjach sklasyfikowani zostali Philipp Aschenwald (132,5 m) oraz Constantin Schmid (124 m). Na dziewiątym miejscu udział w zawodach zakończył najlepszy z Polaków, Aleksander Zniszczoł (127 m). Czołową dziesiątkę zamknął Japończyk Naoki Nakamura (131 m).

Paweł Wąsek po skoku na odległość 124,5 m zajął piętnastą lokatę. Dwudziesty był Tomasz Pilch (127,5 m), a tuż za nim uplasował się Przemysław Kantyka (130 m). Dwudzieste siódme miejsce przypadło Andrzejowi Stękale (117 m).

Cały konkurs został przeprowadzony z 19. belki startowej.

Już tylko kataklizm może odebrać Philippowi Aschenwaldowi triumf w klasyfikacji generalnej Letniego Pucharu Kontynentalnego. Na trzy konkursy przed końcem sezonu Austriak ma w swoim dorobku 714 punktów i wyprzedza o 284 pkt. drugiego Killiana Peiera (430 pkt.). Trzecie miejsce zajmuje Zak Mogel (349 pkt.). Piąty jest Aleksander Zniszczoł (272 pkt.), ósmy Przemysław Kantyka (192 pkt.), natomiast dwunasty Tomasz Pilch (153 pkt.).

WYNIKI I KLASYFIKACJE:

Zobacz wyniki I serii konkursu >>>

Zobacz końcowe wyniki konkursu >>>

Zobacz protokół FIS z wynikami konkursu >>>

Zobacz aktualną klasyfikację generalną Letniego Pucharu Kontynentalnego >>>

Zobacz aktualną klasyfikację generalną 2. periodu LPK >>>

Zobacz aktualny ranking CRL >>>

POWIEDZIELI PO ZAWODACH:

Aleksander Zniszczoł (9. miejsce):

Nie przypominam sobie zawodów, które skończyłyby się tutaj o 21. Było to dosyć dziwne, bo przerwa trwała bardzo długo. Zawody powinny zostać odwołane, ale skoro kazali skakać, to skakaliśmy. Oczekiwaliśmy ponad godzinę na start.

Jeśli chodzi o dzisiejsze skoki, zabrakło nieco świeżości. Wszystkie próby były spóźnione, miałem problem z timingiem. Było to spowodowane w pewnym stopniu przerwą spowodowaną przez awarię.

Na początku zawodów na trybunach znajdowało się sporo kibiców. Później zaczęli się rozchodzić, bo nie byli pewni, czy będziemy dalej skakać. To miłe, że tyle osób nam kibicowało. Niestety, nie udało się nam wywalczyć takich miejsc, jakich byśmy oczekiwali. Staraliśmy się, by dać z siebie wszystko.

Nie skupiam się na celach wynikowych. Chciałbym jutro skakać lepiej, niż dziś.

Paweł Wąsek (15. miejsce):

Dzisiejszy konkurs zakończył się bardzo późno. Wpływ na to miała awaria systemu nawadniania torów. Spędziliśmy ten czas na górze skoczni. Pomimo to, zawody dla mnie zdecydowanie na plus.

Myślę, że przerwa zaszkodziła tak naprawdę każdemu, kto czekał na skok. Nie jest to przyjemne, szczególnie, że pomieszczenie, w którym oczekiwaliśmy, nie jest zbyt duże. Nie każdy miał miejsce, by usiąść, bo jest tam mało miejsc siedzących. Co chwilę otrzymywaliśmy komunikaty, że zaraz startujemy, więc cały czas musiałem być w gotowości. Było to męczące, lecz cała czołówka musiała się z tym zmierzyć. Zawody były wyrównane.

15. lokata bardzo cieszy. Potrzebowałem dobrego wyniku, bo ostatni czas był dla mnie ciężki. Nic mi nie wychodziło. Taki wynik podbudowuje.

Tomasz Pilch (20. miejsce):

Moje próbne skoki były dobre. Przerwa w zawodach nieco mnie rozproszyła i całkowicie zepsułem pierwszy skok. Cieszę się, że udało mi się wyciągnąć z tej próby 125 metrów. Ostatni skok był dużo lepszy.

Warunki były stabilne. Nie narzekałem na nie w treningach. Szczerze, nie wiem, jak wyglądały w pierwszej serii, bo nawet nie spojrzałem na wyniki, bo musiałem spieszyć się na finałowy skok.

Wiadomo, że zawody letnie traktujemy na serio, jednak dla nas najważniejsza jest zima. Chcę robić teraz tyle, na ile mnie stać.

Przemysław Kantyka (21. miejsce):

Mam mieszane uczucia, jeśli chodzi o dzisiejsze próby. Były niezłe, jednak przez długi czas oczekiwania straciłem moc w nogach. Technicznie skok był w porządku.

Ostatnio brakuje u mnie wykończenia, pewnych detali, przez co czasem skoki są o kilka metrów krótsze. Powinienem być bardziej "agresywny" za progiem.

Wiatr był dzisiaj w miarę stabilny, powiewało z tyłu, ale na szczęście mamy system rekompensat, który wynagradza niekorzystne warunki. Jutro chcę skakać jeszcze lepiej i dać z siebie wszystko.

Korespondencja z Zakopanego, Piotr Bąk

W niedzielę odbędzie się drugi konkurs w Zakopanem. Początek o 11:00. Wcześniej, bo o 9:30 rozpocznie się seria próbna.

Wyniki na żywo będziecie mogli śledzić za pośrednictwem relacji LIVE FIS >>

PROGRAM ZAWODÓW:

Niedziela, 23.09.2018

9:30 - Seria próbna

11:00 - Pierwsza seria konkursowa