Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Kamil Stoch: Trzeba szukać nowych wyzwań

Kamil Stoch, pomimo trzech zwycięstw na inaugurację Letniego Grand Prix 2018, nie stanął na podium tegorocznej edycji tego cyklu. Polak zgromadził 376 punktów, co w końcowym rozrachunku dało mu 4. lokatę. W Klingenthal, po odwołanym z powodu wiatru finale, 31-latek nie ukrywał, że priorytetem pozostaje zima, a minione lato odbiera jako nader udane w swoim wykonaniu.


- Lpiej, że sędziowie odwołali te zawody niż gdybyśmy mieli mieć tutaj powtórkę z dnia poprzedniego. We wtorek była loteria. Na tyle duża, że przy dobrym skoku można było wylądować na 100. metrze, co kompletnie jest pozbawione sensu. Po drugie - zapewne ciągnęłoby się to w nieskończoność. Decyzja o odwołaniu finałowego konkursu była dobra zarówno dla nas, jak i dla kibiców. Szkoda sympatyków tego sportu, którzy stali tutaj od rana, ale takie są skoki. To nie pierwsza taka sytuacja, że pogoda krzyżuje plany.

- My, na szczęście, dość wcześnie dostaliśmy informację o anulowaniu serii próbnej i przesunięciu pierwszej serii. Przyjechaliśmy na skocznię nieco później, standardowo rozgrzaliśmy się do konkursu, ale po kolejnej informacji o przesunięciu w programie czekaliśmy już w szatniach na ostateczne decyzje.

- Ten sezon letni był całkiem dobry. W moim wykonaniu początek okazał się nadspodziewanie dobry. Solidna dyspozycja wynikała z pewnej świeżości po sezonie zimowym. Później zaczęliśmy mocną pracę nad motoryką i pogubiłem się nieco technicznie. Uważam jednak, że czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej jest naprawdę bardzo dobre. Tym bardziej mając na uwadze ilość naszych startów i to, do czego ja się przygotowuję, a ja przygotowuję się do zimy. Sądzę, że mam zrobioną dobrą bazę. Zarówno w postaci treningów, jak i startów. Każde zawody to dla mnie nauka i nowe doświadczenie. Czas kontynuować przygotowania do Pucharu Świata.

Nie brak motywacji do dalszej pracy po zimie obfitującej w tyle sukcesów? - Zawsze jest coś do poprawy i coś, co można zrobić lepiej. W moim przypadku jest to praca nad pozycją dojazdową, pewnymi elementami w locie i bardziej stabilnym lądowaniem. Człowiek uczy się cały czas. Nie brakuje mi motywacji do dalszych treningów tylko dlatego, że coś osiągnąłem. To nie koniec. Trzeba sobie szukać nowych wyzwań. Ja szukam ich w postaci polepszania swojej dyspozycji i dokładania kolejnych cegiełek do jakości swoich skoków. Lubię to, co robię, czyli skakanie na nartach. Tym bardziej, kiedy robię to dobrze.

Korespondencja z Klingenthal, Dominik Formela