Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Wypowiedzi Kubackiego i Wolnego po kwalifikacjach w Wiśle

Obok Kamila Stocha i Piotra Żyły, to Dawid Kubacki i Jakub Wolny wystąpią w premierowym konkursie 40. sezonu Pucharu Świata w skokach narciarskich. Kubacki był najlepszym z dwunastoosobowego grona Biało-Czerwonych, które w piątek walczyło o awans do niedzielnych zmagań indywidualnych, a Wolny po raz pierwszy za kadencji Stefana Horngachera został nominowany do składu na konkurs drużynowy. Co obaj powiedzieli po pierwszych skokach na śniegu?


Dawid Kubacki (2. miejsce w kwalifikacjach):

- W moim przypadku można mówić o całkiem porządnych skokach, na zadowalającym poziomie. Nie jest to sto procent moich możliwości, ale jest to dobre wejście w sezon zimowy. Pierwsze starcie ze śniegiem okazało się bezproblemowe, więc są powody do zadowolenia.

- Średnia osiąganych przeze mnie odległości wskazuje na to, że dobrze wykonaliśmy pracę. Jestem dobrze przygotowany do zimy, a teraz pozostaje skoncentrować się na dobrych skokach i dalszej pracy, bo to dopiero jej początek. Dziś jestem zadowolony ze stabilności tej dyspozycji.

- Gdy jest się w formie, czuć to, ale nie mówię, że to czuję. Potwierdzam, że tak jest <śmiech>… To nie jest jeszcze pełny gaz. Trochę tym skokom brakuje, ale na szczęście pozostało jeszcze trochę sezonu do dopracowywania techniki <śmiech>…

- Na zeskoku i wybiegu jest trochę nierówności. Nie są one zbyt przyjemne dla skoczka, ale da się na tym obiekcie rywalizować. Nie ma dużych problemów. Ekipa stale pracuje i z dnia na dzień powinno być lepiej. Dopiero w piątek oddano tu pierwsze próby. Przy tak wysokich temperaturach, i takim niedoborze śniegu, trudno oczekiwać perfekcyjnego przygotowania. Jak na to, co tutaj mamy pod kątem pogody, i tak jest bardzo dobrze.

Jakub Wolny (28. miejsce w kwalifikacjach):

- Myślę, że jestem przygotowany dobrze i mogę być spokojny. Występy w tegorocznej edycji Letniego Grand Prix wlały we mnie dużo pewności siebie. Jednym z moich głównych celów na piątek było to, aby się nie spalić, co miało miejsce przed rokiem. Potem cały sezon, choć najlepszy w mojej karierze, nie spełnił moich oczekiwań. Myślę, że dziś wyszło to pozytywnie.

- Nie koncentruję się na poziomie reszty członków kadry A. Priorytetem są moje cele i zadania, a więc oddanie dwóch dobrych skoków. Do tego potrzeba czystej głowy. W moim przypadku to jest klucz. Jeżeli będę koncentrował się na wytycznych trenera, i się nie spalę, wówczas będzie dobrze.

- Skok w piątkowych kwalifikacjach wydawał mi się w porządku, ale nie chciało jakoś znacząco odlecieć. Do tej pory tylko raz startowałem w konkursie drużynowym Pucharu Świata (9 stycznia 2016 roku w Willingen, gdy kadra B zastępowała ówczesną kadrę A – przyp. red.), więc zobaczymy, jak to będzie. Uważam, że sprostam wyzwaniu i da mi to pozytywnego kopa.

- Fajnie, że organizatorom udało się przygotować zeskok na czas, ale jest nierówno. Nie bałem się wykonywać telemarku, ale każda taka próba kończyła się fiaskiem, na czym cierpiały noty za styl. Trener Horngacher uczulał nas na możliwe dziury, ale mieliśmy też doświadczenie sprzed roku.

Korespondencja z Wisły, Dominik Formela