Strona główna • Fińskie Skoki Narciarskie

Nowa nadzieja Finów - Antti Aalto

Członkowie reprezentacji Finlandii, a także jej sympatycy, na miejsce przedstawiciela tego kraju w czołowej "10" Pucharu Świata czekali blisko trzy lata. Złą passę, przy okazji inauguracyjnego weekendu w Wiśle, przerwał Antti Aalto, z którym porozmawialiśmy przed zawodami w Ruce.


- Staram się jeszcze bardziej skupiać na swoich skokach. Teraz moim celem jest utrzymanie tego poziom w trakcie kolejnych startów. Chciałbym solidnie prezentować się na arenie międzynarodowej. Za moim wynikiem osiągniętym w Wiśle nie kryje się żaden szczególny sekret. Latem, w trakcie okresu przygotowawczego, trenowaliśmy bardzo ciężko. Rezultat z Wisły jest po prostu efektem pracy wykonanej w ostatnich miesiącach. Pozostaje pozostać skoncentrowanym - uważa podopieczny trenera Lauriego Hakoli, który na obiekcie im. Adama Małysza finiszował siódmy.

Aalto w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy dorobił się w środowisku skoków narciarskich opinii bardzo ułożonego i spokojnego sportowca. Czy sam potwierdza te cechy? - Czasami bywam stonowany i poważny, ale bez przesady, nie jest tak cały czas - śmieje się 23-latek.

Jednym z największych dotychczasowych osiągnięć Fina jest zwycięstwo w kwalifikacjach do konkursu mistrzostw świata na dużej skoczni w Lahti. Czy tamte wydarzenia wciąż przewijają się przez myśli sportowca pochodzącego z miasta Kitee? – Oczywiście, wygranie kwalifikacji przed własną publicznością było dla mnie wspaniałym doświadczeniem.

- Otoczka wokół reprezentacji Finlandii ma się w tym momencie całkiem nieźle. Mamy niezbędne warunki do tego, aby móc skupiać się na tym, co do nas należy, a więc na uprawianiu sportu. Ułatwia to m.in. fakt, że przed tym sezonem pojawiło się kilku nowych sponsorów – dodaje olimpijczyk z Pjongczagu.

Przed nami weekend w Ruce, gdzie Aalto po raz pierwszy w karierze zaznał smaku rywalizacji w Pucharze Świata. Co sądzi na temat obiektu usytuowanego nieopodal Kuusamo? – To dość nietypowa i szczególna skocznia, na której da się latać naprawdę daleko. Zawsze miło skakać we własnym kraju, ale nie odczuwam, aby szła za tym większa presja. Podchodzę do tego tak, jak w każdym innym kraju.

W tym roku jednym ze sportowych bohaterów Finlandii został Kimi Raikkonen, który po pięciu latach przerwy wygrał wyścig Formuły 1. Czy Aalto jest fanem tego sportu? – Nie nazwałbym wielkim fanem Formuły 1, ale okazyjnie zerkam, jak radzi sobie Kimi. Widziałem za to kilka newsów dotyczących powrotu Roberta Kubicy.

Jakimi ciekawostkami na temat swojej osoby Aalto chciałby podzielić się z powiększającą się grupą jego kibiców? - W życiu prywatnym lubię przebywać na zewnątrz, na łonie natury, i czytać książki czy słuchać muzyki. Nie mam konkretnego idola w świecie sportu. Wybitnych postaci jest dużo i inspiruję się wieloma z nich.

Korespondencja z Ruki, Tadeusz Mieczyński i Dominik Formela