Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Kamil Stoch ocenia skok treningowy w Ruce

Kamil Stoch weekend z Pucharem Świata w Ruce rozpoczął od lotu mierzącego 127 metrów, który w porannej serii treningowej dał mu 17. miejsce. Jak przyznał trzykrotny mistrz olimpijski, nie była to próba idealna, ale problemy w niej występujące da się szybko skorygować.


- O poranku było trochę oczekiwania, ale na szczęście nie tyle, co wczoraj. Super, że udało się rozegrać choć jedną serię treningową. O dziwo, przeprowadzono ją w całkiem dobrych warunkach wietrznych. No cóż... W końcu po to tu przyjechaliśmy!

- Obiekt Rukatunturi jest super przygotowany, więc nie można mieć do niczego zastrzeżeń. Co prawda śniegu dookoła skoczni jest niewiele, ale powoli tworzy się tutaj zimowa atmosfera. Jest tutaj znacznie spokojniej niż w Wiśle. Mniej szumu, dziennikarzy, a także kibiców. Poza tym Puchar Świata to Puchar Świata. Nie ma przebacz, trzeba robić swoje - podkreśla czwarty zawodnik inauguracji sezonu 2018/2019.

- Sam skok był w miarę w porządku, choć był mocno spóźniony. Przez to dostałem dość mocno nartami zaraz za progiem, co wpłynęło na utratę prędkości, ale to wszystko jest do poprawienia - zapewnia zawodnik prowadzony przez Stefana Horngachera.

Zaplanowane na sobotnie przedpołudnie kwalifikacje zostały przełożone na godzinę 15:15 czasu polskiego. Zawody mają rozpocząć się o 16:30. W przypadku niekorzystnych warunków, do konkursu zostaną dopuszczeni wszyscy zgłoszeni skoczkowie. Wyniki porannej serii treningowej znajdziecie >>>TUTAJ<<<.

Korespondencja z Ruki, Dominik Formela