Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Piotr Żyła: Nie sądziłem, że stanę na podium

Skoczek pochodzący z Wisły ma za sobą najlepszy weekend w historii jego dotychczasowych startów w Pucharze Świata. Po wczorajszym drugim miejscu, dzisiaj uplasował się oczko niżej, po raz kolejny stając na podium. Jakie są jego odczucia po konkursach w Niżnym Tagile?


- Jestem zadowolony z tego weekendu. Skoki były tutaj dobre. Wiadomo, że zdarzyły się nieco lepsze i nieco gorsze, ale każdy z nich był w porządku. Moja finałowa próba zaliczała się do tych lepszych, jednak zaraz po niej nie sądziłem, że może mi dać awans na podium. Wiadomo, myślałem o tym, że nieco przesunę się w górę klasyfikacji, ale nie wierzyłem w to, że znajdę się w czołowej trójce konkursu. Fajnie mi się tutaj pracowało. Można jechać dalej.

Żyła w dzisiejszym konkursie ponownie znalazł się za plecami Johanna Andre Forfanga – kolejny raz różnica pomiędzy nimi była minimalna. W niedzielę do drugiego miejsca popularnemu "Wiewiórowi" zabrakło 0,3 punktu. - Taki jest ten sport. Wiadomo, że w czołówce było ciasno. Norweg był lepszy. Może niedużo, ale był. Mam jeszcze rezerwy, więc będę walczył nad tym, aby następnym razem zdobyć te pół punktu więcej.

Do miejsca na podium niewiele zabrakło Kamilowi Stochowi, który zakończył zawody na 4. miejscu. - Na pewno będziemy walczyć, żeby następnym razem znaleźć się na podium z Kamilem. Czas pokaże <śmiech>.

- Przed nami Titisee-Neustadt. Lubię tam startować, nie mam stamtąd złych wspomnień. To zaciszne, domowe miejsce. Niedaleko mieszka nasz trener, więc będziemy się mogli czuć jak u siebie.

Zawodników czeka teraz dosyć męcząca podróż powrotna. Jak zamierza spędzić ten czas Żyła? - Trudne pytanie <śmiech>. Na razie trzeba się wykąpać i spakować. Później będę o tym myślał.

Korespondencja z Niżnego Tagiłu, Tadeusz Mieczyński