Strona główna • Inne

Turcy pozostawieni na lodzie?

Tureckie skoki narciarskie w poprzednich latach, krok po kroku, czyniły postępy. Na początku sezonu 2018/2019 tamtejsza reprezentacja została jednak postawiona przed bardzo trudną sytuacją, tracąc swojego dotychczasowego opiekuna.


Pierwszym szkoleniowcem tureckiej reprezentacji był Vasja Bajc. Słoweniec, który chętnie podejmował współpracę z przedstawicielami świata skokowej egzotyki, swoją pracą podłożył podwaliny pod powstanie tamtejszej kadry, budując ją właściwie od zera. W kraju, w którym sport ten przez poprzednie kilkadziesiąt lat de facto nie istniał. To właśnie z grupy, którą wybrał i wyszkolił trener obecnie pomagający Węgrom, wyklarował się zespół stanowiący podstawę dzisiejszej reprezentacji Turcji.

W lipcu 2014 roku rolę Bajca przejął Pekka Niemelä. Na jego nieszczęście 15 lipca 2014 roku, a więc kilkanaście dni po objęciu przez niego nowej funkcji, zniszczeniu uległ nowoczesny kompleks skoczni narciarskich w Erzurum, niwecząc plany Fina. Tureccy skoczkowie na kolejne 2,5 roku zostali sportowo bezdomni, tracąc jedyne w swojej ojczyźnie obiekty umożliwiające treningi. Ich główną bazą w kolejnych latach stała się Finlandia, gdzie przebywali przez kilka miesięcy w roku. Choć skocznie w Erzurum ponownie otwarto dopiero w styczniu 2017 roku, Turcy nie załamywali rąk, co skutkowało czynionymi przez nich postępami. Dzięki temu w ostatnich dwóch sezonach zdobyli pierwsze punkty Pucharu Kontynentalnego, zadebiutowali w kwalifikacjach Pucharu Świata, mistrzostw świata i w końcu zimowych igrzysk olimpijskich.

Dotychczasowe rezultaty miały być jednak dopiero preludium, a plany na kolejne laty były jeszcze bardziej ambitne. Niestety, na początku listopada 2018 stanęły one pod znakiem zapytania. Turcy nieoczekiwanie stracili bowiem swojego dotychczasowego opiekuna. Pekka Niemelä ogłosił wówczas, że rezygnuje z pracy w kraju nad Bosforem na rzecz projektu budowy chińskiej reprezentacji skoków narciarskich, który realizowany będzie przez kolejne cztery lata w mieście, z którego pochodzi Niemelä, czyli Kuopio. W ambitnej misji koordynowanej przez Mikę Kojonkoskiego udział bierze grupa fińskich trenerów, w której najbardziej znanymi postaciami są byli skoczkowie – Janne Happonen i Janne Ylijärvi

Tym samym Turcy, tuż przed startem sezonu 2018/2019, zostali na lodzie. Choć od decyzji Niemeli minął już blisko miesiąc, z naszych informacji wynika, iż wciąż nie zatrudniono jego następcy, a reprezentacja pozostaje bez głównego trenera. Ciężko przewidzieć kiedy ta sytuacja ulegnie zmianie i jak wpłynie na kalendarz ich przyszłych startów. Z pewnością będzie negatywnie oddziaływać na osiągane przez tamtejszych zawodników rezultaty. Aktualnie wiadomo tylko, że w dniach od 2 do 7 grudnia Turecki Związek Narciarski zorganizował w Ankarze obóz treningowy, połączony z badaniami zawodników, dla członków kadr A i sportowców trenujących w Tureckim Olimpijskim Centrum Treningowym (TOHM) w narciarstwie alpejskim, snowboardzie i skokach narciarskich. Turecka kadra A podczas tego wydarzenia liczyła pięciu skoczków (Fatih Arda İpcioğlu, Muhammet İrfan Çintımar, Muhammed Ali Bedir, Ayberk Demir i Muhammed Münir Güngen), którymi opiekować będzie się dwóch tureckich trenerów – Bilal Albayrak i Faik Yüksel. Ten drugi jeszcze w 2015 roku sam skakał ze swoimi kolegami z reprezentacji. Czy to właśnie ta dwójka przejmie rolę Fina? Nie sposób stwierdzić.